W trakcie obchodów Dnia Strażaka na placu Piłsudskiego w Warszawie przemawiał m.in. prezydent Andrzej Duda, marszałek Sejmu Szymon Hołownia, czy szef MSWiA Marcin Kierwiński. To właśnie jego przemówienie wzbudziło tak wiele emocji. Kiedy zabrał głos minister Kierwiński, szybko można było spostrzec, że mówi on nieco zmienionym głosem. Słychać było pewną bełkotliwość i przeciąganie niektórych słów, co od razu wywołało szereg pytań o jego stan zdrowia. Jednak jak zapewnił potem minister – „to co wydarzyło się na uroczystościach spowodowane było kwestiami technicznymi i pogłosem”.
– Zanim wydacie wyrok posłuchajcie moich wypowiedzi, których udzieliłem mediom po wystąpieniu. Mało tego natychmiast udałem się na komendę Policji, gdzie zbadano mnie alkomatem. Wynik = 0,0 – tłumaczył w mediach społecznościowych Marcin Kierwiński. Sprawa jednak nie umknęła uwadze polityków!
– Wybitny kandydat do Parlamentu Europejskiego Jak tu nie podziwiać Prezydenta za tę cierpliwość … – komentował Piotr Müller z PiS.
– Alkomat natychmiast! Teraz przed kamerami TVN! – oburzył się europoseł PiS Dominik Tarczyński.
Poniżej w galerii zobaczysz ministra spraw wewnętrznych i administracji Marcina Kierwińskiego wraz z żoną:
– Powiem tak. Wszystkim, którzy tak łatwo rzucali kamieniami powinno dziś być wyjątkowo wstyd. A teraz wróćmy do tematów prawdziwych. Obajtek… Lotos, Macierewicz – napisał wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk z KO.
– Znam bardzo dobrze Marcina Kierwińskiego i wiem, że jest profesjonalistą zarówno w pracy, jak i poza nią. Przedstawione przez niego badania także nie pozostawiają wątpliwości w kwestii dzisiejszego wydarzenia. Wszelkie kłamliwe insynuacje są kolejnym dowodem na brudną politykę opozycji – skomentował wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.