Smartfony, które trafią do rąk pracowników resortu Adamczyka mają być mieć pojemność 64 GB. Kolor? Oczywiście - elegancka czerń! Do tego mają być wyposażone w takie nowinki jak nagrywanie w nowoczesnej jakości 4K, czy czytnik linii papilarnych. Aby nie było łatwo ich zepsuć, mają być pokryte szkłem hartowanym. Jak twierdzą fachowcy, te telefony mają jedne z najlepszych komórkowych aparatów na rynku. Urzędnicy ministerstwa będą mogli nimi wykonywać zdjęcia o rozdzielczości 12 megapikseli! Ale to nie wszystko. Resort do iPhone'ów zażyczył sobie również pasujących etui ze skóry. Skoro jeden taki model to rynkowy koszt 3,5 tys. zł, to znaczy, że z kasy ministerstwa na ten cel może pójść nawet 24,5 tys.!
Andrzej Adamczyk to kolejny minister, który chce u siebie mieć elektroniczne gażety szpanerskiej amerykańskiej firmy. Przypomnijmy, że jakiś czas temu ministerstwo finansów, kierowane przez Teresę Czerwińską rozglądało się za luksusowymi tabletami.