Dziewczynka miała przeszczepione serce cztery lata temu. Jest najmłodszym dzieckiem w Polsce, u którego przeprowadzono tego typu operację. Lek Valcyte wzmacnia organizm po przeszczepie. - Jeszcze do maja płaciliśmy za niego 3,20 zł! - denerwuje się pani Danuta. Od 1 września cena leku wzrośnie do... 2427 zł. Do tego dochodzą inne leki immunosupresyjne, czyli przeciwdziałające odrzutom. - Jesteśmy załamani, trzeba będzie wydawać 3 tys. zł miesięcznie na leczenie - komentuje pani Danuta i tłumaczy, że matki dzieci po przeszczepach to głównie osoby w trudnej sytuacji finansowej. - Nikt nie jest w stanie nas zatrudnić, ponieważ zdarza się, że lądujemy z dziećmi w szpitalu z godziny na godzinę. Ale minister zdrowia Konstanty Radziwiłł (59 l.) ma to gdzieś. Bo gdyby w jego rodzinie ktoś chorował, to stać byłoby go na leczenie za granicą - podkreśla.
W maju, przy pierwszych podwyżkach leku, pani Danuta pisała do ministra Radziwiłła. Jednak do dziś nikt jej nie odpowiedział. - Chciałabym, żeby spotkał się ze mną twarzą w twarz. Powiedziałabym mu, żeby się otrząsnął, pomyślał o przyszłości dzieci po transplantacji. Jednak rząd nas nie zauważa - skarży się kobieta. - Były protesty, kolejne planujemy na wrzesień - dodaje. Propozycje rządu na stosowanie zamienników leku mama Igi kwituje krótko: - Nasze dzieci nie będą królikami doświadczalnymi! - zaznacza. Bo zwykła zmiana dawki stosowanego na stałe leku wiąże się u Igi z pogorszeniem wyników badań i bólem brzucha. - Zamienników nie testowano pod kątem dzieci, brakuje badań na ten temat. Żadna z matek tego nie poda, bo żaden z lekarzy, z którymi rozmawiamy, się na to nie zgadza - kończy pani Danuta. Co na to eksperci? - Ministerstwo Zdrowia uważa, że pacjenci po przeszczepach mogą stosować tańsze odpowiedniki leków, które podrożały. To jest możliwe, ale chory musi być przez kilka tygodni przestawiany w szpitalu na nowy lek, a to czasami wiąże się nawet z zagrożeniem życia - kwituje Barbara Pepke z Fundacji Gwiazda Nadziei.
Zobacz: Andrzej Duda krytykuje konstytucję
Przeczytaj też: Maria Kiszczak wyznaje: Gdyby mój mąż żył, broniłby Wałęsy TYLKO U NAS