Przypomnijmy, szef MSWiA wypoczywał nad morzem w pierwszej połowie sierpnia. Był tam razem ze swoją żoną Grażyną, a także z dziećmi. Trzeba przyznać, że trafił na idealną pogodę. Opalał się, wypoczywał, a nawet ucinał sobie drzemki na plaży. Ośrodek, w którym przebywał, to sanatorium uzdrowiskowe w Kołobrzegu podlegające bezpośrednio pod MSWiA. A więc była pokusa, by szef resortu wypoczywał tam za darmo. Ale jak się okazuje, polityk za tygodniowy pobyt z rodziną zapłacił jak zwykły turysta. Kiedy zapytaliśmy resort, jak długo minister Błaszczak tam był i ile zapłacił, urzędnicy przesłali nam skan przelewu. - Za pobyt w dniach od 2 do 9 sierpnia minister Mariusz Błaszczak zapłacił 4592 zł - informuje nas wydział prasowy MSWiA.
To właśnie minister spraw wewnętrznych i administracji znalazł się w ogniu największej krytyki po ubiegłotygodniowych nawałnicach, które przetoczyły się przez Polskę. Opozycja zarzucała politykowi, że zbyt późno ruszył z pomocą poszkodowanym. Minister odpierał ataki i krytykował swoich politycznych oponentów. - Apeluję, aby się nie lansować na krzywdzie, która została wyrządzona i nie prowadzić kampanii, gdy trwa akcja ratunkowa - mówił Błaszczak.
Zobacz: Kukiz wskaże premiera. Nowy sondaż!
Przeczytaj też: Szydło odwiedziła mieszkańców w Pomorskiem: zaczynamy szacowanie strat
Polecamy: Znany ksiądz o zamachu w Barcelonie: to kara za rozwiązłość