Burzliwe protesty rolników w całym kraju nie ustępują. We wtorek zjechali się do stolicy na wielki marsz przeciw unijnym restrykcjom. Rolnicy zjawili się również w Sejmie, gdzie rozmawiali z marszałkiem Szymonem Hołownią, ponieważ nie zgadzają się z unijnymi wymogami „Zielony Ładu” ani z napływem produktów rolnych z Ukrainy do Polski. Rozmowy z rządem wciąż się toczą, ale wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak przyznaje, że ten problem będzie wymagał czasu. – Mówimy o początku wychodzenia z głębokich problemów, w które zostało wpędzone polskie rolnictwo w ostatnich latach. To nie będzie prosta ani krótka droga - ocenił w „RMF 24”.
– Mówimy też o pomocy doraźnej, która musi być skierowana po to, żeby gospodarstwa poradziły sobie w tym trudnym czasie, żeby one nie upadały – to jest taki pierwszy sektor pomocy. Wiemy też o tym i doskonale sobie zdajemy sprawę, że na świecie jest kryzys zbożowy. To, co zrobiła Rosja w ostatnich miesiącach, czyli sprzedaż dużej ilości pszenicy i innych zbóż na rynki afrykańskie po cenach poniżej kosztów produkcji zapychając rynki, które do tej pory były rynkami dla zbóż europejskich, zrobiła nam bardzo dużo problemów – stwierdził Kołodziejczak i podkreślił, że dopłaty dla rolników z budżetu państwa są możliwe, ale trzeba będzie wystąpić o zgodę do komisji europejskiej.
Jego zdaniem unijny program „Zielony Ład” musi „być przede wszystkim uczciwy”. – To jest stanowisko resortu, które będzie przedstawione całej radzie ministrów i to powinno być też stanowisko polskiego rządu – zaznaczył Kołodziejczak na antenie „RMF 24”.
Wiceminister Michał Kołodziejczak podkreślił również w wywiadzie, że pomysł szczytu rolniczego pojawił się tak naprawdę w ostatnich dniach. – To jest całkiem nowy standard w polskiej polityce. Premier Donald Tusk wyznacza nowe trendy. Ja na takie spotkanie z premierem Morawieckim czekałam cztery lata i do takiego spotkania nie doszło. Nie spotkał się ani razy z reprezentacją protestujących rolników, a tych protestów było dużo za rządów PiS – powiedział.
Poniżej w galerii zobaczysz, jak mieszka wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak:
Wiceszef resortu rolnictwa podkreślił, że „Zielony Ład” na pewno będzie renegocjowany, bo jak zaznaczył „nie widzi innej możliwości” – Polityka rolna musi być akceptowana i konsultowana, współtworzona z rolnikami i to jest też wielkie zadanie. Wszyscy wiedzą, że jest problem i wszyscy wiemy, że trzeba go rozwiązać. Wiemy o tym, że jeśli rozwiązanie tych problemów zostanie rozpoczęte, to te protesty prędzej czy później wrócą – mówił Michał Kołodziejczak.