Beger krytykuje wiceministra rolnictwa
Palącym tematem w Polsce i całej UE są problemy rolników, którym dokuczają niskie ceny zbóż i konkurencja ze strony ukraińskich dostawców produktów rolno-spożywczych. O tych i innych problemach opowiedziała w „Wieczornym Expressie” była posłanka Samoobrony, Renata Beger. Prowadzący program Jacek Prusinowski, zapytał ją też o wiceministra rolnictwa, Michała Kołodziejczaka, który przed wejściem do polityki zapowiadał się na drugiego Andrzeja Leppera (+57).Ministrowie rolnictwa starli się w sprawie rolników! „W ciągu 70 dni nie zrobiliście nic"
Wykopią Kołodziejczaka?
- Kołodziejczak mógł być chłopskim liderem ze względu na to, że ludzie zawsze potrzebują lidera. On jest dobrym oratorem. Sprzedał się jednak za 30 srebrników. Nie mówię, że jest jak Judasz, takich słów bym nie użyła, ale sprzedał się. Kołodziejczak twierdzi, że my, rolnicy mamy teraz swojego człowieka w rządzie. Nie, nie mamy, bo on musi robić to, co każe mu minister. Jak nie będzie tego robił, to go wyrzucą. Rolnicy twierdzą, że z rządu wykopią go wiosną albo najpóźniej jesienią, tak jak się kopie ziemniaki – stwierdziła Beger.
Były minister rolnictwa i doradca Dudy o roli prezydenta w sprawie rolników
"Mnie to nie parzy"
Zapytaliśmy wiceministra rolnictwa o komentarz do tych zarzutów. - To Renata Beger najpierw zostawiła rolników i Andrzeja Leppera, a teraz zostawiła jego syna. Ja mam kontakt z jego synem i wiem, jak wypowiada się na temat Beger – mówi nam Kołodziejczak. - Ona może chodzić i opowiadać różne rzeczy na mój temat, ani mnie to nie ziębi, ani nie parzy – dodaje wiceminister rolnictwa. ABR, JP