SEDNO SPRAWY

Były minister rolnictwa i doradca Dudy o roli prezydenta w sprawie rolników

2024-02-28 11:08

Gościem "Sedna Sprawy" był Jan Krzysztof Ardanowski, były Minister Rolnictwa poseł Prawa i Sprawiedliwości, doradca Prezydenta Andrzeja Dudy, a dokładnie Przewodniczący prezydenckiej rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich.

Panie ministrze to co obserwowaliśmy w Warszawie to kulminacja rolniczego protestu czy bunt na wsi dopiero narasta? Czy te protesty będą tylko bardziej intensywne i masowe?

To jest pokazanie w Warszawie, również protestujących rolników natomiast na pewno ani to kulminacja, tam nie było zbyt wielu rolników biorąc pod uwagę skalę protestu i wcale nie o to chodziło. Jest zapowiedziany następny wielki protest w Warszawie ale rolnicy przede wszystkim protestują tam gdzie żyją, tam gdzie mieszkają w swoich regionach. Na pewno ten protest nie ustanie chociaż ja podejrzewam, że tej władzy zależy na tym żeby przeciągnąć w czasie, szczególnie, że wiosna ruszyła, trzeba ruszać w pole również, zasilać oziminę, przygotowywać pola to jest czas nieubłagany i jest taka gra na przeciągnięcie żeby rolnicy się zmęczyli, żeby poszli do swoich obowiązków i przestali naciskać ale nie przestaną bo determinacja jest ogromna. To nawet nie chodzi o liderów tych organizacji bo tam między nimi też jakieś spory się toczą. To są zresztą zadawnione spory, które ja obserwuję od wielu, wielu lat. Rolnicy na tych protestach walczą o to żeby nie dopuścić do zniszczenia rolnictwa europejskiego. Ten podstawowy punkt żądań rolników czyli sprawa zielonego ładu czy szerzej pakietu klimatycznego, którego zielony ład jest fragmentem nie może być odpuszczona bo jeżeli to będzie realizowane pod szyldem ale to jest bałamutne tłumaczenie społeczeństwu, że chodzi o klimat, chodzi o ochronę przyrody na kuli ziemskiej. Chodzi de facto o to kto będzie decydował o żywności w Unii Europejskiej czy będą to międzynarodowe wielkie grupy kapitałowe, które tworzą ogromne gospodarstwa w Ameryce Południowej również wycinając dżunglę nad Amazonką w Argentynie przy okazji ale również na Ukrainie, w Rosji. I one chcą produkować żywność, często mizernej jakości ale dużo i wyeliminować w związku z tym rolników bo oni są naturalną konkurencją. Kto będzie handlował tą żywnością, zajmował się dystrybucją i handlem no to ten de facto panie redaktorze rządzi bo kto ma żywność i energię, w niektórych regionach świata również wodę ten rządzi. Walka się o to toczy to rozumieją. Są może najbardziej świadomą grupą społeczną w tej chwili. Na dodatek dochodzi ten problem już w pewnym sensie realizacji tego chytrego planu likwidacji rolnictwa europejskiego pod szyldem ochrony przyrody.

Pan minister mówi o polityce klimatycznej Unii Europejskiej, rolnictwo jest jakimś elementem szerszego planu, który dotyczy w zasadzie wszystkich dziedzin naszego życia. Tylko panie ministrze nie wiem czy walka z taką Unią Europejską to nie jest o tyle walka z wiatrakami, że to jest zbyt mam wrażenie istotny element wszystkich polityk unijnych żeby z powodu rolniczych protestów Unia mogła się z tego wycofać. To ewentualnie można pomyśleć o tym czy obecność tego czy innego kraju w Unii Europejskiej ma sens bo jeżeli chodzi o walkę z klimatem to chyba Unia Europejska, walkę nie z klimatem tylko ze zmianami klimatycznymi, tak będzie poprawnie to dla Unii Europejskiej od wielu lat to jest chyba jedno z kluczowych absolutnie wyzwań i podporządkowuje mu także sytuację gospodarczą i reguły też gry w gospodarce nie tylko rolnictwie, w innych gałęziach gospodarki.

Wie pan ale to w takim razie żadne protesty w Europie wobec tego mainstreamowego nurtu nie mają sensu. Skoro ktoś w zaciszu gabinetu jakieś grupy lobbystyczne w porozumieniu z politykami, urzędnikami w Brukseli coś postanowili to reszta ma tylko i wyłącznie to realizować. Zielony ład, który jest fragmentem pakietu klimatycznego i uderza w rolnictwo ale ma pan absolutnie rację. Ten pakiet klimatyczny nota bene coraz bardziej zaostrzany dotyczy właściwie całej działalności człowieka bo i wytwarzanie energii, budownictwa, transportu, również jak wspomniałem rolnictwa zasadza się na tym, że presja czyli oddziaływanie człowieka jest tak duże, że niszczy klimat na ziemi przez emisję gazów cieplarnianych. Upatrzono sobie między innymi rolnictwo jako tego szkodnika przy okazji chłopca do bicia twierdząc, że krowy, przepraszam za wyrażenie, pierdzą i z tego powodu klimat się ociepla na świecie. Ja przypomnę, że emisja gazów cieplarnianych z rolnictwa europejskiego, rolnictwa bardzo nowoczesnego, produkującego dużo dobrej jakości bezpiecznej żywności, również dzielenie się tą żywnością na świecie gdzie jest faktyczny głód to jest emisja poniżej 1 procenta emisji w skali kuli ziemskiej. Po co niszczyć to rolnictwo tylko dlatego, że ktoś sobie ubzdurał, że jest to negatywny wpływ na klimat. To drugie dno, o którym wspomniałem

Ale paręnaście lat temu to też niektórzy mówili, że te ograniczenia, które Unia Europejska nakłada na polskie rolnictwo przed 2004 rokiem, przed naszą akcesją też polskie rolnictwo zniszczą. Byli tacy, którzy wieszczyli, że te wszystkie restrykcje, wtedy też wydawało się, że w niektórych obszarach absurdalne doprowadzą do upadku polskiego rolnictwa i to się nie stało panie ministrze.

To jest nieporównywalne. My musieliśmy swoje rolnictwo, część również dorobku naszych poprzednich pokoleń, choćby drobne przetwórstwo rolno spożywcze bo się wydawało wtedy urzędnikom w Warszawie, że Unia tego wymaga a de facto nie wymagała, można było zastosować różne derogacje ale rzeczywiście te rolnictwo przeszło wielką drogę i w tej chwili jest jednym z nowocześniejszych w Europie. Ale proszę zauważyć, że to nie jest proces tylko i wyłącznie niezadowolonych rolników w jakimś kraju, na który nakłada się jakieś obowiązki. Jest to proces wszystkich rolników w Europie.

Gdzie jest prezydent Andrzej Duda? Dlaczego prezydenta nie widać w ogóle w tej sprawie?

Spokojnie. Rada, którą kieruję te wszystkie tematy wielokrotnie, podkreślam wielokrotnie, również i kontekst Ukrainy. Nie pomagamy Ukrainie a de facto pompujemy kasę międzynarodowym koncernom, które nawet podatków na Ukrainie nie płacą, nie wspierają Ukrainy. Tymi sprawami zajmowaliśmy się wielokrotnie w obecności, podkreślam, w obecności przedstawicieli Ministerstwa Rolnictwa czy też innych resortów bo realną władzę, realną władzę w Polsce sprawuje rząd i koalicja, która ten rząd tworzy. pan Prezydent wielokrotnie się wypowiadał na ten temat między innymi niedawno bardzo wyraźnie stwierdził, że protesty rolnicze są absolutnie uzasadnione a to nie jest powszechna opinia w świecie polityki bo niektórzy kwestionują mówiąc, że chłopom znowu się czegoś chce, są pazerni, chcieliby dostawać pieniądze a nic nie robić. Więc to ze strony prezydenta jest oczekiwanie w stosunku do rządu ale również jeżeli nie będzie żadnych działań to będą podejmowane inicjatywy prezydenckie.

Jakie? Co może pan prezydent w tej sprawie zrobić?

Jako przykład chcę podać czy współpraca układa się dobrze. Z jednej strony pewnego rodzaju boczenie się przez Nowogrodzką na pana prezydenta sprawiało, że z naszych rekomendacji, te które również przygotowywała nasza rada bardzo kompetentna Minister Rolnictwa za bardzo korzystać nie chciał. Teraz owszem Minister Rolnictwa i jestem mu za to wdzięczny interesuje się pracami rady. Na ostatnim posiedzeniu był przedstawiciel kierownictwa ale kiedy chcieliśmy rozmawiać o tym jak Krajowa Grupa Spożywcza ten holding nasz mityczny narodowy rolniczy ma pomóc w stabilizowaniu rynków rolnych bo rolnicy między innymi to podnoszą na protestach i zaprosiliśmy Ministra Aktywów Państwowych, jak sądzę miał być wiceminister, wszystko było uzgodnione, trwały ustalenia pracowników, jeszcze chwilę przed posiedzeniem jeden z wiceministrów ustalał ze mną dokładnie w której sali się odbywa, 15 minut przed posiedzeniem pan Budka odwołał posiedzenie bo jak sądzę nie widzi potrzeby współpracy z panem prezydentem. Chcę wyraźnie powiedzieć, że pan prezydent może się zaangażować, ale jeżeli rząd nie chce rozwiązywać problemów to prezydent też ich nie jest w stanie rozwiązać.

A może się zaangażować po stronie rolników? Może wesprzeć ten protest rolników pan prezydent?

Protest rolników jest rzeczywiście autentyczny, jest sensowny, jest logiczny. To jest może najbardziej świadoma grupa społeczna ale postulaty zarówno na poziomie unijnym czyli przestać niszczyć rolnictwo europejskie przez wielkie firmy, które chcą opanować rynek żywności i rządzić de facto społeczeństwami bo to nie rządy i państwa wtedy są suwerenem tylko ten, który zapewnia te strategiczne produkty ale również wstrzymać import z Ukrainy do czasu regulowania naszej sytuacji rynkowej dramatycznej bo przecież magazyny są pełne. 1/3 nadwyżek żywności w Unii Europejskiej zalega w Polsce w magazynach i to jest w dużej mierze właśnie ta żywność z Ukrainy. To żeby to zrealizować, również przymusić Ukraińców do rozmowy bo jak na razie to sobie kpią z Polski mówiąc, że skoro ustalili z panią von der Leyen i z Komisją, że wszystkie kraje mają odbierać. Powinni z Polską rozmawiać. To może uczynić tylko rząd z panem Premierem, który tyle razy mówił jakie ma wpływy w Brukseli. A tu się toczy również gierka polityczna przed wyborami gdzie pan Premier Donald Tusk chce zrzucić odpowiedzialność na Ministra Rolnictwa i na PSL.

Listen on Spreaker.