Przypomnijmy, że Michał Cieślak z Partii Republikańskiej stracił w czerwcu lukratywną posadę ministra bez teki w rządzie Mateusza Morawieckiego (54 l.). Cieślak pożegnał się z funkcją po tym, jak nagłośniono, czego dopuścił się wobec naczelniczki poczty w Pacanowie. Kobieta rozpoznała go w urzędzie i wdała się w dyskusję na temat rosnącej drożyzny. To wystarczyło, by złożona przez Michała Cieślaka skarga pozbawiła ją pracy.
Michał Cieślak stracił stanowisko ministra i przychylność kolegów
Kiedy sprawa stała się głośna na cały kraj, szybko zaczęło się jej odkręcanie. Głos zabrał sam Jarosław Kaczyński i finalnie naczelniczka poczty wróciła do swojej pracy, a stanowisko stracił Michał Cieślak. Jednak nieprzyjemności dla Cieślaka związane z jego działalnością się nie skończyły. W lipcu zajęła się nim Komisja Etyki Poselskiej. Organ zdecydował o ukaraniu byłego ministra bez teki zwróceniem uwagi. W tym wypadku Michał Cieślak nie zdecydował się dać za wygraną. Polityk Zjednoczonej Prawicy odwołał się bowiem do Prezydium Sejmu, które pod przewodnictwem marszałek Elżbiety Witek, zdominowane jest przez Prawo i Sprawiedliwość.
I tutaj miało miejsce niemałe zaskoczenie dla Cieślaka. Otóż okazało się bowiem, że zapadła decyzja o utrzymaniu kary dla byłego ministra. Jak zwraca uwagę "Rzeczpospolita", w zdominowanej przez opozycję Komisji Etyki Poselskiej zwykle zapadają kary wobec polityków władzy, a kontrolowane przez partię rządzącą Prezydium Sejmu decyzję Komisji je uchylało, biorąc swoich w obronę. Ale tak nie stało się w tym przypadku.
Dlaczego Prezydium Sejmu zawyrokowało przeciw Michałowi Cieślakowi?
- Prezydium Sejmu podzieliło argumentację przedstawioną przez Komisję Etyki Poselskiej, że każdy poseł, jako osoba publiczna, zobowiązany jest w sposób szczególny do poszanowania godności innych osób. Powinien także unikać zachowań, które mogą naruszać dobre imię Sejmu - czytamy we fragmencie uzasadnienia decyzji Prezydium Sejmu.
W rozmowie z "Rz" osoba, która zna przebieg posiedzenia dotyczącego Michała Cieślaka, ujawnia, że uchwała w sprawie podjęta została jednogłośnie. - Członkowie prezydium z PiS byli bardzo stanowczy. Prawdopodobnie mieli przekaz z góry - wskazuje chcący zachować anonimowość polityk.
Poniżej galeria dotycząca wizyty Donalda Tuska w Piasecznie