Marcin Dubieniecki jest w krakowskim areszcie niemal od pół roku. Trafił tam po zatrzymaniu w sierpniu, w związku z podejrzeniem o wyłudzenie publicznych pieniędzy, oszustwa i pranie brudnych pieniędzy. Jednak jak donosi tygodnik "Dobry Tydzień", pobyt w areszcie to nie jedyny kłopot adwokata. Mąż Marty Kaczyńskiej ma poważne problemy ze zdrowiem. Chodzi o kręgosłup. - Jego stan pogorszył się na tyle, że niezbędna okazała się interwencja neurochirurgiczna - podaje gazeta. Zaniepokojony stanem zdrowia syna jest Marek Dubieniecki. W rozmowie z "Dobrym Tygodniem" teść Kaczyńskiej powiedział, że Dubienieckiego czeka kolejna operacja. Ale to nie wszystko, bo po zabiegu mąż Marty Kaczyńskiej będzie musiał poddać się rehabilitacji, jest ona konieczna. Ale czy może odbywać się w areszcie? Ojciec Dubienieckiego jest tym zaniepokojony: - To trzecia poważna operacja kręgosłupa. Lekarze mówią, że jeżeli nie zostanie wprowadzona odpowiednia rehabilitacja w warunkach poza aresztem, mój syn może zostać kaleką do końca życia - mówi Marek Dubieniecki. A co na to prokuratura zajmująca się sprawą? - Prokuratorzy nadzorujący śledztwo uzyskali opinię instytucji naukowej, z której wynika, że aktualny stan zdrowia podejrzanego nie stanowi przeciwwskazań do jego pobytu w warunkach tymczasowego aresztowania. Dlatego też brak jest podstaw do uchylenia lub zmiany stosownego wobec Marcina D. tymczasowego aresztowania - przyznał w rozmowie z tygodnikiem rzecznik krakowskiej Prokuratury Apelacyjnej, Piotr Kosmaty.
Dubieniecki ma więc problemy, a co na to jego żona? Bo rozwodu Kaczyńska i Dubieniecki jeszcze nie mają. Jak mówi osoba z otoczenia Marty Kaczyńskiej, kobieta pozostawiła sprawę męża: - Nie wozi do niego dziewczynek, ani sama go nie odwiedza, nawet w święta. Całkowicie odcięła się od męża. A przecież biorąc ślub oboje obiecywali sobie, że zadbają o to, by małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe. Zaś obrączki były znakiem połączenia na dobre i na złe.