Zarzuty Trzaskowskiego
- PiS się na to wszystko zgodził i Morawiecki podpisywał wszystkie te papiery jak leciało. Tutaj walił pięścią w stół, a tam robił, co mu Unia kazała, bo nie umiał się postawić. Zablokowane zostały przez zachowanie PiS-u wszystkie pieniądze, które na ten cel miały iść. Czyli godzili się na wszystko bez pieniędzy – mówił kandydat KO w wyborach prezydenckich.
Mateusz Morawiecki szybko zareagował, wprost stwierdzając, że prezydent Warszawy (i kandydat Koalicji Obywatelskiej w wyborach prezydenckich) okłamuje swych wyborców, gdyż pod Zielonym Ładem nie ma żadnego jego podpisu. - Wstajesz rano i co robisz? Ja najczęściej idę zrobić żonie i sobie kawę. A co robi Pan Rafał? KŁAMIE! Problem pana Rafała polega na tym, że mojego podpisu ws. Zielonego Ładu nigdzie nie ma – stwierdził były premier.
Zaskakująca propozycja Morawieckiego
Morawiecki zarzeka się, że nie podpisał się pod Zielonym Ładem i obiecał skrzynkę wina dla osoby, która znajdzie jego podpis pod tym dokumentem. Co godne podkreślenia, ewentualny zwycięzca dostanie wino patriotyczne, czyli polskie!
Sprawdź: Minister sportu węszy spisek i oskarża Dudę o kłamstwo. "To wygląda na transakcję wiązaną"
- Obiecuję każdemu, kto znajdzie mój podpis pod Zielonym Ładem skrzynkę dobrego, dolnośląskiego polskiego białego wina, lub lubuskiego, jest wiele wspaniałych polskich winnic także na Podkarpaciu. Kupuję tę skrzynkę każdemu, kto taki mój podpis, mojego rządu, pokaże – zapowiedział w nagraniu opublikowanym na platformie X.
Wyglądało to następująco:
Galeria poniżej: W takich warunkach mieszka Mateusz Morawiecki