Kiedy wyłączono kamery Donald Tusk zaczął rozmawiać merytorycznie
Szef Gabinetu Prezydenta ocenił, że to "bardzo dobrze, że Rada się odbyła". Jak podkreślił, sam Donald Tusk na końcu spotkania powiedział, że to był bardzo dobry pomysł i dziękował za to prezydentowi.
"Również dobrym pomysłem prezydenta było to, żeby nie urządzać spektaklu medialnego, bo niektórzy chcieli, żeby to było transmitowane" - dodał Mastalerek. Przyznał, że prezydent zdecydował, iż spotkanie powinno być klauzulowane, ponieważ wtedy "politycy rozmawiają bardziej merytorycznie". Jak zaznaczył, w niejawnej części posiedzenia "było więcej merytoryki niż wtedy, kiedy były kamery".
Prezydent i prezes PiS rozmawiali ze sobą bezpośrednio trzy lata temu
Mastalerek mówił też o kontaktach między Jarosławem Kaczyńskim a prezydentem Andrzejem Dudą. - Dziewięć lat nie rozmawiałem z prezesem Kaczyńskim. Myślę że prezydent ze trzy lata nie rozmawiał twarzą w twarz - powiedział. - Prezes jakoś do mnie nie dzwoni - mówił dalej o Kaczyńskim. - Oczywiście najważniejszą postacią jest pan prezydent. Myślę, że to bardziej jednak prezesowi Kaczyńskiemu powinno zależeć na rozmowie - dodał.
Mastalerek o Bocheńskim - "to jest jedna wielka niewiadoma"
Mastalerek powiedział w "Kropce nad i", że kandydatura Tobiasza Bocheńskiego na prezydenta Warszawy "to jest jedna wielka niewiadoma". - Dlatego, że nigdy nie startował w żadnych wyborach. To jest wielka odpowiedzialność, którą podjął prezes Kaczyński i wielkie ryzyko. Dlatego, że od tych wyborów naprawdę dużo zależy. Oczy całej Polski będą zwrócone na Warszawę i prezes Kaczyński podejmuje wielkie ryzyko - powiedział. - Zobaczymy, czy mu się politycznie opłaci, bo to jest niesprawdzony kandydat, bo nigdy nigdzie nie kandydował - dodał.
W galerii poniżej zobaczycie, jak zmienił się Marcin Mastalerek: