Wicemarszałek Stanisław Tyszka jak na prawdziwego cyklistę przystało nie tylko często porusza się rowerem po stolicy hobbystycznie, ale też kursuje nim do pracy, czyli na Wiejską do Sejmu. A to, że rower jest jego wielką pasją, świadczy też walka posła o stojaki rowerowe na terenie parlamentu. - Kiedy jest dobra pogoda jeżdżę do Sejmu rowerem. Zabiegam także o to, aby na terenie Sejmu było jak najwięcej stojaków rowerowych, z których mogliby korzystać zarówno pracownicy Kancelarii Sejmu, jak i parlamentarzyści - mówi nam Tyszka.
I opisuje z własnego doświadczenia z jakimi problemami muszą mierzyć sie rowerzyści w stolicy. - W Warszawie jest już sporo ścieżek rowerowych, ale ciągle nie pokrywają one terenu całej stolicy. Ponieważ korzystam i z roweru i z samochodu widzę pewne napięcia między kierowcami a rowerzystami, ale to jest kwestia zapewnienia przez władze miasta odpowiedniej infrastruktury, właściwej organizacji ruchu, a także wzajemnej kultury – zaznacza w rozmowie z nami wicemarszałek Sejmu z ruchu Kukiz'15.
Zobacz także: Piotr T. ekspert od wizerunku może trafić do aresztu. Jest wniosek
Przeczytaj również: Sąd nie miał litości. Jerzy Owsiak został skazany za przeklinanie
Polecamy ponadto: PILNE! Komendant Stołeczny Policji podał się do dymisji?