Przepraszam, jest drugi taki kraj, choć z Europą niemający wiele wspólnego. To Rosja, gdzie straszy się imperializmem amerykańskim od zawsze.
System oparty na strachu świetnie się sprawdzał za czasów Stalina, więc nie ma powodu, by go zmieniać. Wzrost poziomu strachu w Rosji wywołuje wzrost poparcia dla Putina sięgający obecnie 85 proc. Święty Jan Paweł II doprowadził do szału władze bloku komunistycznego, kiedy 16 października 1979 r. wypowiedział słowa: "Nie lękajcie się". Reżimy sowieckie i ich propagandyści potraktowali ten apel papieża, i słusznie, jako zachętę do obalania dyktatorskich systemów. Uwolnienie człowieka od strachu w systemach na strachu opartych było początkiem wielkich przemian w Europie Środkowo-Wschodniej. Niestety, od ośmiu lat znowu mamy w Polsce system oparty na strachu. Kto nie z władzą , tego zgładzą, oczywiście nie dosłownie. Takie przesłanie sączone jest do umysłów obywateli. Brunon K. siedzi już ponad dwa lata w areszcie, bo nie chce się przyznać do zaplanowania zamachu terrorystycznego na Sejm, prezydenta i rząd. Państwowa bezpieka i jej funkcjonariusze w mediach zrobili z K. terrorystę, bo władzy potrzebny był taki spektakl. W śledztwie żaden z zarzutów wobec K. się nie potwierdził, ale uczynny sąd przedłużył do października jego areszt. Wystarczyło, że K. bluźnił na partię i rząd w internecie, co czyni ogromna większość Polaków, by przypisać mu zbrodnicze zamiary. Wszystkich bluźniących rzecz jasna zamknąć nie można, ale przykład K. może nieco zdyscyplinować krnąbrnych obywateli. Straszenie jest istotą i sensem obecnej władzy, bo zalęknionymi obywatelami łatwiej się manipuluje. Latem straszenie PiS-em, w czym nie ustaje Ewa Kopacz, trzeba wzmocnić tym, co przynosi klimat. A więc rządowe media straszą burzami, tak że człowieka może piorun strzelić. Jak żyję już ponad pół wieku, latem zawsze były burze, wichury i ulewy. To, co kiedyś było normalne, teraz zaprzęgnięto w służbę rządowi, strasząc plagą burz. Wykreowano takie zagrożenie, że w centrum kryzysowym państwa zebrał się tercet egzotyczny: premier Kopacz, wewnętrzna Piotrowska i infrastruktura Wasiak. Wszystkie z marsowymi minami pochyliły się z niepokojem nad sytuacją burzową w kraju. Premier osobiście wydała dyspozycje wojewodom, by przyspieszyli wypłatę odszkodowań poszkodowanym przez letnie żywioły. Kopacz wykazała więc niewyobrażalną sprawność w zarządzaniu swoimi urzędnikami. Media dalej wyolbrzymiają strach przed burzami, by rządzący mogli przygotować się do straszenia PiS-em. Obraża to inteligencję wyborców, lecz mobilizuje rządzących. Ich strach przed utratą władzy odbiera im resztki rozumu.
Zobacz: Mirosław Skowron: PO jest człowiekiem, PiS samochodem?