Łukaszenka długo dawał radę nie angażować się jednoznacznie w konflikt, jaki Rosja wywołała w Ukrainie. Ostatnio jednak najpierw pojawiła się informacja o planach przekazania Białorusinom pocisków Iskander-M, potem gruchnęła wiadomość o zamówieniach wojskowych Rosjan w Białorusi, a teraz Aleksander Łukaszenka oskarża Ukraińców o prowokacje i zaostrza retorykę.
Aleksander Łukaszenka długo się wzbraniał. Czy w końcu zaatakuje Ukrainę?
Białoruska agencja informacyjna Biełta cytuje wprost oskarżenia Aleksandra Łukaszenki. - Jesteśmy prowokowani. Muszę wam powiedzieć: Trzy dni temu, może trochę więcej, z terytorium Ukrainy próbowano uderzyć w obiekty wojskowe na terytorium Białorusi. Ale dzięki Bogu, systemy obrony przeciwlotniczej Pancyr się przechwyciły wszystkie pociski, które zostały wystrzelone przez Siły Zbrojne Ukrainy - grzmiał dyktator.
Łukaszenka podkreślił przy tym wszystkim, że w Ukrainie "nie walczy ani jeden białoruski żołnierz". Zauważył natomiast, że jeśli terytorium Białorusi zostanie zaatakowane, to choć Mińsk nie chce wojny z Ukrainą, będzie walczył. Zaskakujące jest, że zdaniem Aleksandra Łukaszenki atak na Ukrainę mógłby opłacić się samej Ukrainie.
- Byliby szczęśliwi, wiem to na pewno, gdybyśmy tam weszli. Potrzebują tego, bo kazano im się wycofać. Politycy ukraińscy i prezydent mają jedną politykę: im więcej Ukraińców ginie, tym bardziej będą krzyczeć na cały świat o okrucieństwach "faszystów z Rosji i Białorusi" - mówił Łukaszenka.
Poniżej galeria ze zdjęciami potencjalnych następców Władimira Putina
Łukaszenka oskarża Ukrainę o prowokacje, a Kijów szykuje się na atak
Potencjalny atak Białorusi na Ukrainę komentował już Mychajło Podolak (50 l.), główny doradca Wołodymyra Zełenskiego (44 l.), który podkreślił, że Kijów gotowy jest na wszelkie scenariusze, a sytuacja na granicy jest zabezpieczona. Pogłoski o możliwym ataku wojsk białoruskich z północy Podolak nazywa wprost próbą siania paniki w zaatakowanym przez Rosję kraju.
- Co do Białorusi i wszystkich tych spekulacji, że dosłownie jutro czy pojutrze na pewno rozpocznie się natarcie - świetnie wiemy, co odbywa się na terytorium Białorusi i jesteśmy gotowi na wszelkie scenariusze. Z obronnego punktu widzenia wszystko mamy przygotowane na granicy Ukraina-Białoruś - deklaruje Mychajło Podolak.