Łukasz Warzecha SE.pl

i

Autor: Archiwum serwisu

Łukasz Warzecha: Kogo zawstydził pan Bronisław

2015-05-15 4:00

John Cleese wyrywa włosy z głowy, a grupa Monty Pythona, która niedawno wróciła na scenę, zastanawia się nad zawieszeniem działalności. Rowan Atkinson, znany jako Jaś Fasola, ogłasza w przyszłym tygodniu koniec kariery komika. Robert Górski z Kabaretu Moralnego Niepokoju zamierza się przerzucić na pisanie kryminałów. Mają szczęście Louis de Funes, bracia Marx, Charlie Chaplin, Bourvil i Benny Hill, że odeszli z tego świata lata temu, bo mogliby się załamać. Wszystkich ich zawstydził pan Bronisław.

Kampania urzędującego prezydenta to jeden niekończący się ciąg gagów i skeczy. "Ministerstwo Głupich Kroków" czy kultowy skecz o martwej papudze Monty Pythonów mogą się schować. Mieliśmy już w wykonaniu pana Bronisława skecze pt. "Porywające przemówienie inaugurujące kampanię", "Pan Bronisław rozmawia sam ze sobą w Polsacie", "O specjalistach od kur i dojących się krowach", "Inwazja pustych bronkobusów", "Chodź, szogunie", "Ballada o krześle", skecz specjalny z nocy wyborczej zatytułowany "A miało być tak pięknie". Poza tym jeszcze "Pan Bronisław był zawsze za JOW-ami", "Jestem politycznym frustratem - zmieniam konstytucję", "Zawsze słuchałem ludzi", "Pan Bronisław spaceruje", "Zmień pracę i weź kredyt". A to tylko bardziej znane tytuły. Ten sitcom nie ma nawet przerw reklamowych, zaś od 10 maja trwa od rana do późnego wieczora. I będzie trwał nadal, a coś mi mówi, że najlepsze akcje dopiero przed nami. Nie mogę się doczekać kompletnego wydania na DVD z komentarzami autora.

Po sieci krążyła przeróbka okładki ostatniego "Newsweeka", którego redaktor naczelny usilnie pracuje nad nadaniem nowego sensu słowu "dziennikarz". Na oryginalnej okładce Jarosław Kaczyński ściągał z twarzy maskę o rysach Dudy. Na przeróbce spod maski pana Bronisława wyłaniała się twarz Jasia Fasoli. Uważam, że to bardzo niesprawiedliwe. Tu nie ma mowy o żadnym naśladownictwie. Pan Bronisław nie jest Jasiem Fasolą ani nawet Forrestem Gumpem. W ciągu zaledwie kilku tygodni wykreował całkiem nową jakość w dziedzinie komedii i satyry, stając się niedoścignionym wzorcem. To Rowan Atkinson mógłby się uczyć od niego, nie odwrotnie.

Pan Bronisław jest modelowym przykładem osoby, która minęła się z powołaniem. Został politykiem, a przecież mógł dostarczać ludziom radości, deklasując gwiazdy komedii i kabaretu. Niewykluczone zresztą, że już wkrótce będzie się mógł zacząć w tej dziedzinie realizować z pożytkiem dla siebie i dla nas. Ja w każdym razie zamierzam panu Bronisławowi w tym pomóc.

Zobacz: Komorowski sobie nie radzi. Suflerka PODPOWIADA prezydentowi co ma robić! Teraz przytulmy panią