Sprawa tajnych dokumentów związanych z TW Bolkiem, które 17 lutego zabezpieczył Instytut Pamięci Narodowej, odbiła się szerokim echem w Polsce, a także poza granicami naszego kraju. Sprawę skomentował prezydent Andrzej Duda. - To jest znamienne, że po 27 latach od 1989 roku, w szafie, w prywatnym domu u człowieka, który od 24 lat nie pełnił żadnej funkcji publicznej, znaleziono tajne dokumenty służb, które - zgodnie z obowiązującym prawem - dawno powinny być zwrócone - powiedział Andrzej Duda. Słowa prezydenta nie spodobały się jednak Leszkowi Balcerowiczowi, który był dziś gościem w Radiu Zet. - My mamy młodego Kaczyńskiego na stanowisku prezydenta. Niektórzy mówią o Andrzeju Dudzie, że to marionetka. A ja uważam, że to wierząca marionetka - skwitował były minister finansów. - Nawet gdyby te dokumenty SB były autentyczne, to nie zaprzeczają wielości Wałęsy. Paru świętych katolickich miało ciemną przeszłość, łącznie z jakimś mordercą. Warto, żeby nasi katolicy-nienawistnicy przypomnieli sobie przesłanie chrześcijaństwa - dodał polityk.
Zobacz: Rafał Ziemkiewicz OSTRO o Lechu Wałęsie: mam nadzieję, że Matka Boska mu da po mordzie teraz [WIDEO]