Pożegnanie papieża
W Watykanie trwają przygotowania do uroczystości pogrzebowych, które zaplanowano na sobotę. W środę ciało papieża Franciszka zostało przeniesione z kaplicy Domu św. Marty do Bazyliki św. Piotra. Przez kolejne dni będzie dostępne dla wiernych, którzy będą mogli się przy nim pomodlić i oddać ostatni hołd zmarłemu. – Dla wszystkich pielgrzymów możliwe jest przyjście do bazyliki i oddanie czci, szacunku oraz pożegnanie z Ojcem Świętym – relacjonuje nam Adam Kwiatkowski, polski ambasador w Watykanie, który wielokrotnie spotykał się z papieżem. – Był człowiekiem, który wyznaczał sobie cele, do których dążył i które chciał zawsze pielęgnować – mówi nasz rozmówca. Dyplomata wspomina również swoje ostatnie spotkanie z Franciszkiem w styczniu tego roku, kiedy odwiedzał Ojca Świętego razem z korpusem dyplomatycznym. Podkreśla, że papież odznaczał się niezwykłą charyzmą i pogodą ducha.
– Ojciec Święty był wtedy osłabiony, wszyscy widzieliśmy, że zmagał się z chorobą, ale pomimo tego, starał się wprowadzać taką bardziej optymistyczną atmosferę – mówi ambasador Kwiatkowski.
– Przed tradycyjnym zdjęciem w Kaplicy Sykstyńskiej, bo na koniec tego spotkania zawsze odbywa się zdjęcie Ojca Świętego z szefami misji dyplomatycznych, mówił do nas, żebyśmy się uśmiechnęli, żebyśmy się radowali i cieszyli z tego, że jesteśmy razem, żeby to było też takie przesłanie optymizmu w kierunku przyszłości – zaznacza dyplomata.
W jego ocenie to był papież, który „chciał być i do końca był blisko ludzi". – Był bardzo otwarty, zawsze ciekaw opinii tych, z którymi się spotykał... Przecież odszedł dosłownie dzień po tym, jak udzielił miastu i światu papieskiego błogosławieństwa. Po tym udał się swoim „Papamobile”, żeby być blisko wiernych – podsumowuje Adam Kwiatkowski.