Hołownia przyznał, że pierwsze spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim miało miejsce "pod koniec czerwca" w mieszkaniu Adama Bielana. Drugie spotkanie odbyło się 3 lipca wieczorem, również w tym samym miejscu.
- Stąd była też propozycja, że skoro wracałem tego dnia z Gdyni, padła propozycja, żeby tę rozmowę dokończyć, bo później mój kalendarz na to nie pozwalał - wyjaśnił Hołownia, tłumacząc okoliczności drugiego spotkania w programie "Kropka nad i" na antenie TVN24..
Marszałek Sejmu dodał, że pierwsze spotkanie miało miejsce prawdopodobnie przed rozstrzygnięciem Sądu Najwyższego w sprawie ważności wyborów. Podkreślił, że inicjatywa spotkań zawsze wychodziła ze strony polityków Prawa i Sprawiedliwości.
Hołownia zarzeka się, że koalicja z PiS nie jest możliwa. A Czarnek przeciwnie! Zachęca Polskę 2050 do współpracy
Temat rozmów
Hołownia potwierdził, że podczas spotkań poruszono temat utworzenia rządu technicznego. Jak stwierdził, propozycja ta została przedstawiona, jednak on stanowczo ją odrzucił.
- Ta propozycja po raz kolejny wylądowała na stole. Ja po raz kolejny odpowiedziałem, że absolutnie nie ma takiej możliwości, nie ma takiej przestrzeni do robienia rządu technicznego - powiedział Hołownia.
Marszałek Sejmu wyraził przekonanie, że powołanie rządu technicznego "wprowadzi w Polsce jeszcze więcej chaosu, a nie pokoju, którego dzisiaj potrzebujemy". Zaznaczył również, że nie otrzymał propozycji objęcia funkcji premiera w takim gabinecie. Szymon Hołownia podkreślił, że jego rolą jest utrzymywanie "kanałów dyplomatycznych ze wszystkimi częściami sceny politycznej".
- Nie każda rozmowa moja z przedstawicielami opozycji jest rozmową o obaleniu Donalda Tuska - dodał.
W naszej galerii zobaczysz, jak mieszka Szymon Hołownia:
