Przesłuchanie Ziobry mogłoby być przełomowe dla prac komisji
Komisja do spraw Pegasusa mozolnie wyjaśnia sprawę domniemanej inwigilacji opozycji za rządów PiS i nadużywania zaawansowanego szpiegowskiego systemu. Efekty jej prac rozczarowują także wielu polityków obozu rządzącego. Przełomowym wydarzeniem dla członków komisji mogłoby być przesłuchanie byłego ministra sprawiedliwości. To ten resort sfinansował zakup Pegasusa, z którego korzystały później służby specjalne.
Jednak Zbigniew Ziobro miesiącami przedstawiał komisji zwolnienia lekarskiego związane z choroba nowotworową, a kiedy jego stan zdrowia szczęśliwie się poprawił Trybunał Konstytucyjny orzekł, że komisja działa niezgodnie z konstytucją. Politycy obozu rządzącego uważają, że to niewiążące stanowisko, opozycja jest odmiennego zdania.
Będą wzywać do skutku
- Ta pseudokomisja nie istnieje. Apeluję do członków tej nielegalnej komisji, aby przestali polować na Zbyszka Ziobrę i zakończyli ten cyrk – mówi Michał Wójcik i zapewnia, że były lider Solidarnej Polski nie stawi się na przesłuchaniu.
- Jeśli tak będzie złożymy wniosek do sądu, aby ukarać go karą 3 tys. zł. Będziemy go wzywać aż do skutku. A finałem będzie przesłuchanie Ziobry w prokuraturze w sprawie Funduszu Sprawiedliwości – mówi Witold Zembaczyński (45 l.) z KO.
