Władimir Putin 24 lutego z pewnością nie przypuszczał, że rozpoczęta przez niego "specjalna operacja wojskowa" nie skończy się po kilku dniach, ale będzie trwała co najmniej rok. Rosyjskie wojsko nie zdołało jednak zająć Kijowa i zostało wypchnięte na pozycje na wschodzie Ukrainy. Po tym, gdy ukraińska armia zdołała przegonić wroga spod stolicy, świat obiegły wstrząsające zdjęcia z Buczy, gdzie Rosjanie dokonali zbrodni na ludności cywilnej - zginęło tam 400 osób. O dramacie mieszkańców miasta opowiada w programie "Rok Wojny" Lesia Wakuluk.
- Oczywiście, że Zachód zdaje sobie sprawę, że na Ukrainie trwa wojna i stara się pomagać w różny sposób. Ale czy człowiek na Zachodzie zrozumie, jakie doświadczenia ma człowiek na Ukrainie? Chyba nie. I nie chciałabym, że takie miał. Dziennikarka podkreśliła również, że Ukraińcy nie mają lęku przed przegraną. - Tyle już razem przetrwaliśmy, że nie boimy się niczego nowego - powiedziała Lesia Wakuluk.