Sprawa związana z tajnymi materiałami TW Bolek wyszła na jaw w środę 17 lutego. IPN ujawnił, że dokumenty zostały znalezione w domu generała Czesława Kiszczaka. Prezes IPN podczas konferencji prasowej poinformował, że materiały są podpisane "Lech Wałęsa Bolek." Łukasz Kamiński dodał jednocześnie, że dokumenty wydają się być autentyczne. 18 lutego prokuratorzy w asyście policji przeszukali także domek letniskowy generała Czesława Kiszczaka na Mazurach. O sprawie pisaliśmy tutaj: Wdowa po generale Kiszczaku wydała OŚWIADCZENIE. Relacja NA ŻYWO [DUŻO ZDJĘĆ]
Sprawę skomentował już Lech Wałęsa. Były prezydent, który obecnie przebywa w Wenezueli zaprzeczył, że współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa. - Nie zostałem złamany w grudniu 1970 roku, nie współpracowałem z SB, nigdy nie brałem pieniędzy, żadnego ustnego ani na piśmie nie złożyłem donosu. Popełniłem błąd, ale nie taki - stwierdził były szef NSZZ Solidarność.
Dla mnie Lech Wałęsa pozostanie na zawsze symbolem najważniejszego i najpiękniejszego wydarzenia w moim życiu: SOLIDARNOŚCI z lat 1980-1981
— Stanisław Koziej (@SKoziej) luty 19, 2016