Na przełomie grudnia i stycznia posłowie będą mieli świąteczną przerwę trwającą... 25 dni! Kto by tak nie chciał? Ostatni dzień posiedzenia Sejmu w tym roku marszałek Kuchciński zaplanował na 15 grudnia. Posłowie wrócą obradować na Wiejską niemal cztery tygodnie później – 10 stycznia. Najwyraźniej marszałek uznał, że po tak ciężkim i pełnym wrażeń roku parlamentarzyści zasłużyli na wielkie ferie. Będą one dłuższe 2,5 raza od tych, które mają w szkołach uczniowie. Na razie w sejmowym terminarzu nie ma też zaplanowanych posiedzeń komisji. A co na takie zimowe wakacje sami wybrańcy narodu? – Praca posła to z jednej strony posiedzenia, z drugiej komisje sejmowe, z trzeciej wystąpienia w mediach, do których trzeba się przygotować, a do tego dochodzą działania lokalne. Wydaje mi się, że posłowie właśnie dłuższą przerwę powinni poświęcić na przygotowanie propozycji legislacyjnych czy lokalne interwencje – mówi nam Jakub Kulesza (27 l.) z Kukiz’15. Rekordowo długie wakacje Kancelaria Sejmu tłumaczyła instalacją nowego systemu do głosowań. Jak teraz wyjaśnia poselskie ferie? Do zamknięcia tego numeru nie odpowiedziano nam na pytania w tej sprawie.
Zobacz: Andrzej Dudą z małżonką zachęcają do wzięcia udziału w akcji [ZOBACZ JAKIEJ]