Politycy komentują Charamsę

i

Autor: Printscreen TVN24

Ksiądz gej. Politycy komentują coming out Charamsy.

2015-10-04 15:42

Dwa dni temu zrobiło się głośno za sprawą księdza Krzysztofa Charamsy, który ogłosił światu, że jest homoseksualistą i od jakiegoś czasu żyje w związku z mężczyzną. W Kościele zawrzało. Jednak przypadek Charamsy nie dotyczy jedynie życia kościelnego. Coming out księdza rzutuje również na politykę.

Ksiądz swoje "wyjście z szafy" zrobił przed kamerami na konferencji w przed dzień Synodu na Watykanie, dotyczącego rodziny. Wiele osób uważa, że działanie księdza było celowe. Watykan natychmiast zareagował na manifest Charamsy i wydalił go z Kongregacji Nauki Wiary oraz z uniwersytetów, na których nauczał. W niedzielnym programie kawa na ławę, poruszono ten temat. Gośćmi Bogdana Rymanowskiego byli Tadeusz Cymański, Leszek Miller, Joachim Brudziński, Jacek Protasiewicz i Przemysław Wipler.

- Ten człowiek jest zbyt inteligentny, żeby nie wiedzieć, że uderza w kondycję i tak przeżywającego już różne problemy Kościoła. Islam puka do naszych drzwi, a tutaj przystępujemy do rozprawy z chrześcijaństwem. Żal mi go - mówił Tymański. Polityk uważa że czyn Charamsy był reklamą. Przyznał też, że pomodli się za księdza. - Wiedział, że po takiej deklaracji zostanie usunięty z Kościoła. Czeka go teraz niepewność w nowym środowisku. To bardzo poważny wybór człowieka, który chce zerwać z pewnym fragmentem swojego życia i rozpocząć nowy rozdział w życiu, całkowicie mu nieznany. Życzę księdzu powodzenia w nowym etapie - powiedział Leszek Miller.

Jacek Protasiewicz z PO podszedł do sprawy z dystansem i chłodną analizą. - Gdyby intencje były szczere, można by powiedzieć, że to był odważny i ryzykowny krok z wystąpieniem. Mam wrażenie, że to było od dawna zaplanowane przejście do życia świeckiego z zabezpieczeniem materialnym. Ostro księdza Charamsę ocenił natomiast Przemysław Wipler. -  Ksiądz Charamsa pluje w twarz ludziom, którzy mu zawierzyli. Prowadzi prowokację wymierzoną w Kościół. To człowiek nielojalny - stwierdził polityk partii KORWiN. Joachim Brudziński nie jest zszokowany manifestacją Charamsy, ale nie ocenia jego działania pochlebnie. - To jego pajacowanie z koloratką i jego partnerem przypomina serial "Niewolnica Isaura”. Nie czuję się tym zgorszony. Mam świadomość, że Kościół bywa grzeszny - stwierdził Brudziński.

Zobacz: Kopacz stanie przed sądem za zdradę dyplomatyczną?