Święconka będzie rekordowo droga

Dramat Polaków przed Wielkanocą. Pani Gabriela z Dolnego Śląska: nie stać mnie na świąteczne śniadanie

W polskich domach trwają już przygotowania do świąt wielkanocnych. Niestety nie każdego będzie stać w tym roku na zakup kratki jajek za kilkanaście złotych, białej kiełbasy po ok. 30 zł/kg albo wielkanocnej babki za kolejne 30 zł. – Niech mi ktoś powie, najlepiej ci, co nami rządzą: za co mam zrobić świąteczne zakupy?! – pyta Stanisław Kalinowski (90 l.) z Siedlec.

Mazurek rarytasem dla bogaczy

Wielu Polaków zajętych jest wiosennymi porządkami, zakupami oraz przygotowywaniem potraw. Na tegorocznych świętach cieniem kładzie się jednak rekordowa drożyzna. Przez inflację wynoszącą prawie 20 proc., jajka w majonezie, biała kiełbasa oraz babka wielkanocna i mazurek są niestety bardzo drogie. – Zwiększona wartość koszyka wielkanocnego nie jest niczym nadzwyczajnym, ale skala ich wzrostu jest teraz rekordowa. Eksplozja cen żywności nastąpiła już w marcu 2022 r. z powodu wojny w Ukrainie, bo drastycznie zdrożało np. masło, ale na koszyk wielkanocny jeszcze się to nie przełożyło. Dopiero w tym roku widzimy prawdziwą skalę inflacji – tłumaczy ekonomista Marek Zuber (51 l.).

Waloryzacja 500 plus do 700 plus już nie wystarczy. Ekspert wyliczył, jak duża musi być podwyżka

Za co zrobić zakupy?

Drożyznę dostrzegają m.in. seniorzy. – Przeżyłem dużo lat, ale takiej nie widziałem. Nie daje się żyć, a co tu dopiero mówić o świętach. U mnie w Wielkanoc będzie ubogo, bo moja emerytura wynosi niecałe 2,5 tys. zł, a tylko za mieszkanie płacę 1000 zł. Po doliczeniu innych opłat niewiele mi zostaje na zakupy – żali się nam Stanisław Kalinowski (90 l.) z Siedlec. – I niech mi ktoś powie, najlepiej ci, co nami rządzą: za co mam zrobić świąteczne zakupy? – pyta emeryt.

Trzeba liczyć każdą złotówkę

Młodsi Polacy wcale nie mają łatwiej. Katarzyna Sołek (28 l.) z Przeworska (woj. podkarpackie) pracuje jako kelnerka w barze z kebabem i zarabia ok. 3300 zł. Zapytaliśmy ją o aktualne koszty życia. – Wynajęcie mieszkania to 1400 zł, paliwo ok. 300 zł, a rachunki pochłaniają 600- 800 zł. Do tego kosmetyki i chemia gospodarcza – w sumie ok. 400 zł miesięcznie – wylicza pani Katarzyna, której zostaje na życie 2900 zł miesięcznie. – W tym roku będą więc skromne święta, tak jak życie skromne jest ostatnio, bo muszę liczyć każdą złotówkę. I drżę, aby nie wydarzyły się niespodziewane wydatki jak np. awaria auta – opowiada Katarzyna Sołek.

Wiek emerytalny w Polsce ma zostać podwyższony! Ekspert nie ma wątpliwości. Stawia warunek

Drożeje nawet papier toaletowy

Wielu Polaków jest w podobnej sytuacji i muszą oszczędzać na wszystkim. Co najbardziej drożeje? Z badania UCE Research i Wyższych Szkół Bankowych wynika, że na początku roku warzywa zdrożały o 23,1 proc. rok do roku, majonez o 37 proc., a jajka o 41 proc. Znacząco zdrożały też produkty chemiczne (cena proszku do prania jest o 40 proc. wyższa) i papier toaletowy (48 proc.). Niewielkim pocieszeniem jest zapowiedź, że drożyzna zaczyna hamować. – Ceny wielu produktów będą rosły, tylko wolniej – prognozuje Marek Zuber.

Gabriela Rudna (67 l.) z Dolnego Śląska: Przez szalejącą inflację z dnia na dzień żyje się coraz trudniej. Jest ciężko, a ceny wciąż rosną. Nie jestem w stanie zrobić takiego śniadania wielkanocnego, jakie było zawsze. To smutne i trudne czasy dla zwykłych ludzi. 

Karolina Bujalska (28 l.) z synkiem Kubusiem (4 l.) z Siedlec: Nadchodzące święta wielkanocne będą drogie, co już dziś widać po cenach w sklepach. Na co dzień obserwuję ceny, bo pracuję w jednym ze sklepów. Drożyzna dotyczy też mojej rodziny. Na pewno nie zrobię tak dużych zakupów świątecznych jak w minionych latach. Nie kupię wszystkiego, co sobie wymarzyłam, bo po prostu mnie nie stać.

Paweł Ciulak (37 l.) z Żaboklik (woj. mazowieckie) z córeczka Amelką (5 l.): Z niepokojem myślę o świętach wielkanocnych, bo już przeliczam, ile trzeba będzie wydać, by godnie świętować. Wszystko poszło w górę, nie ma dnia bez podwyżek podstawowych artykułów. Nie wspomnę już o inflacji, która do dna drenuje nasze kieszenie. Ale co zdobić, trzeba zacisnąć zęby i płacić. 

Dorota Lisowska (30 l.) z Wrocławia: Święta zapowiadają się bardzo smutne. Wszystko przez drożyznę. Nie będzie mnie po prostu stać na to wszystko, co kupowałam wcześniej. Niestety, muszę zaciskać pasa. Oby to były pierwsze i ostatnie takie święta.

Express Biedrzyckiej - Marek BOROWSKI
Sonda
Jak rząd radzi sobie z inflacją?