Po spotkaniu Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego w rezydencji Mar-a-Lago, odbyła się ich wspólna konferencja prasowa. Amerykański prezydent poinformował, że obaj liderzy przeprowadzili rozmowę telefoniczną z przywódcami Wielkiej Brytanii, Francji, Włoch, Niemiec, Finlandii, Polski, Norwegii oraz Unii Europejskiej. Uczestnikami byli prezydent Francji Emmanuel Macron, prezydent Finlandii Alexander Stubb, premier Norwegii Jonas Gahr Stoere, premier Włoch Giorgia Meloni, premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer, kanclerz Niemiec Friedrich Merz, sekretarz generalny NATO Mark Rutte oraz przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen oraz prezydent Polski Karol Nawrocki (WIĘCEJ: Trump i Zełenski po rozmowach pokojowych: „Uzgodniliśmy 90–95 procent planu”. Nastąpił przełom?).
Prezydent Ukrainy podsumował rozmowy z Trumpem we wpisie na platformach X i Telegram. - Odbyliśmy merytoryczną dyskusję na wszystkie tematy i jesteśmy niezmiernie wdzięczni za postępy osiągnięte przez zespoły amerykański i ukraiński w ostatnich tygodniach (...) Omówiliśmy wszystkie aspekty ram pokojowych i osiągnęliśmy znaczące rezultaty - napisał. Jak podkreślił, omówiona została kwestia sekwencji dalszych kroków i obaj zgodzili się, że „gwarancje bezpieczeństwa są kluczowe na drodze do osiągnięcia trwałego pokoju”. Zapowiedział również kontynuacje rozmów zespołów obu państw w przyszłym tygodniu, by sfinalizować wszystkie omówione kwestie. Potwierdził też, że w styczniu ponownie uda się do Waszyngtonu wraz z europejskimi przywódcami. - Ukraina jest gotowa na pokój - dodał.
Po rozmowach, które sam Trump określił jako te, podczas których poczyniono „ogromne postępy”, były prezydent USA rzucił szalenie nieoczywistą uwagę, jakoby „Putin chciał, aby Ukraina odniosła sukces”. Te słowa, wypowiedziane w kontekście trwającej wojny, wywołały natychmiastową reakcję zarówno na Ukrainie, w Stanach Zjednoczonych, jak i, co najbardziej znaczące, w Rosji. Kiriłł Dmitrijew, jedna z kluczowych postaci w otoczeniu Władimira Putina, odpowiedzialny za strategiczne inwestycje i współpracę gospodarczą, nie czekał długo z odpowiedzią. Na swoim kanale w serwisie X (dawniej Twitter) w niedzielę napisał, że "cały świat docenia prezydenta Trumpa i jego zespół za wysiłki na rzecz osiągnięcia pokoju". Co więcej, Dmitrijew przywołał słowa Trumpa dotyczące rzekomych intencji Putina, udostępniając fragment nagrania wideo, na którym były prezydent USA podkreślał „ogromne postępy” poczynione podczas niedzielnych rozmów.
Przebieg rozmów skomentowała w mediach społecznościowych m.in. szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. - Odnotowaliśmy zadowalający postęp, co nas ucieszyło. Europa jest gotowa kontynuować współpracę z Ukrainą i naszymi amerykańskimi partnerami, aby utrwalić ten postęp - stwierdziła szefowa UE. Jak podkreśliła "najważniejsze w tym przedsięwzięciu jest posiadanie żelaznych gwarancji bezpieczeństwa od pierwszego dnia" zawarcia pokoju.