Korwin-Mikke zachowuje się w Europarlamencie wyjątkowo. A to smacznie śpi, a to układa pasjansa. Ale swoim zachowaniem w czasie ostatniego posiedzenia przekroczył wszelkie granice! Gdy miał zabrać głos, najpierw rzucił hasło związane z hitlerowcami, a potem hajlował. A wszystko działo się w czasie debaty nad wprowadzeniem możliwości podróżowania po wszystkich krajach Unii na jednym bilecie wszystkimi środkami transportu. Zdaniem Korwin-Mikkego to zły pomysł. Jednak europoseł zamiast zwyczajnie zgłosić swoje uwagi, zrobił to w zaskakujący sposób. Najpierw zwlekał z przemową, po czym wstał i powiedział: Parlament we wszystkich niemal debatach namawia do akceptowania odmienności, ale za każdym razem jak dochodzi do głosowania, Parlament nie opowiada się za różnorodnością, lecz za unifikacją. I dodał: Tym razem był to: Ein Reich, ein Volk ein Ticket (Jedna Rzesza, jeden naród, jeden bilet).
W ten sposób nawiązał do hasła III Rzeszy, które brzmiało: "Jeden naród, jedna Rzesza, jeden wódz". A zeby nikt nie miał wątpliwości, co do jego słów, wyciągnał rękę w geście charakterystycznym dla nazistów, towarzyszącym powitaniu "Heil Hitler".
Zobacz: Krupa ZACHWYCONA Biedroniem! Modelka chce, by został PREZYDENTEM Polski