Odnosząc się do słów Czaputowicza ("ponadto przyjęliśmy 2700 migrantów przysłanych przez Europę Zachodnią, ale oni nie chcą zostać w Polsce, gdzie stopa życiowa jest zbyt niska"), lider Wolności stwierdził: - Jest dziwne, że minister ujawnia rzeczy, o których nikt przedtem nie wiedział. Obiektywnie rzecz biorąc 2700 imigrantów, to jest po jednym na gminę. Nikt by tego nie zauważył, gdyby nie to, że z całą pewnością nie będzie to jeden na gminę.
Następnie zaskakująco dodał: - Tylko zrobić jakieś obozy koncentracyjne z jakimiś kapo, z okradaniem ludzi na żywności, za chwilę będzie pewna afera (...) Połowa gmin z chęcią przyjęłaby takiego uchodźcę. Jest ciekawie mieć taką rodzinę. Byłoby fajnie, pogadaliby w świetlicy o tym i o tym. Pod dwóch tygodniach uciekliby do Niemiec i nie byłoby problemu.
Dopytywany, jak w takim razie zatrzymywać uchodźców w Polsce, aby nie popadać w konflikt z UE Korwin-Mikke postanowił zażartować (co wyraźnie później podkreślił) w szokujący sposób: - No jak to jak ich zatrzymać! Obóz w Oświęcimiu jest w tej chwili pusty i można by go wykorzystać.
W podobnym tonie były europoseł wypowiedział się dla agencji AIP:
Zobacz także: Polska JEDNAK przyjęła uchodźców?! BURZA po słowach Czaputowicza