Od kilku tygodni nic tak nie rozgrzewa, jak rozmowy o premiach, które rząd wypłacił sam sobie. Kilka dni temu Mateusz Morawiecki zapowiedział ich likwidację. - Kiedy ja jestem premierem, nie będzie nagród i premii - zapowiedział szef rządu. Zadeklarował też przekazanie swojego bonusu na cele charytatywne.
Do słów syna odniósł się wczoraj Kornel Morawiecki. - Premier trochę pod publiczkę poszedł z tym ograniczeniem administracyjnym, że nie będzie wypłacał premii ministrom, bo problem jest głębszy - stwierdził Kornel Morawiecki w Radiu Zet. - Powinien być inny podział środków publicznych na wynagradzanie publicznych pracowników. To jest kuriozalne, że np. prezesi w spółkach Skarbu Państwa zarabiają dwa razy tyle co premier - powiedział Morawiecki senior.
Tymczasem jeszcze dwa lata temu, gdy jego syn zdecydował się na pracę w rządzie i opozycja wytykała mu jego bankową przeszłość, ojciec tłumaczył, że sam namawiał Mateusza, by zmienił swoje życie. - Ja też mu zarzucałem, że był banksterem. Mówię: "Syneczku, no już dosyć siedzenia na tych workach złota". I dlatego przeszedł do rządu - powiedział wtedy.
ZOBACZ TAKŻE: Premier Morawiecki skomentował doniesienia o relacjach Polski z USA