Kornel Morawiecki

i

Autor: Piotr Kowalczyk Kornel Morawiecki kandydat "Solidarności Walczącej" zebrał 110 tys. podpisów

Kornel Morawiecki: Komuna ma się lepiej niż konspiratorzy

2012-12-13 3:00

W 31. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego różne spojrzenia na to wydarzenie.

"Super Express": - Jak pan zapamiętał moment wprowadzenia stanu wojennego?

Kornel Morawiecki: - W poprzedni dzień - jak wszystkie dni w tamtym okresie - spędziłem bardzo aktywnie. Przede wszystkim rozwoziłem "Biuletyn Dolnośląski". Tak samo miał wyglądać też 13 grudnia. Ale stało się inaczej. Byłem zaskoczony. I byłem zły. Ale miałem też szczęście, że nie zostałem internowany - był mróz i ze względu na słaby akumulator mój maluch nie odpalił i nie znalazłem się tam, gdzie by mnie niechybnie aresztowano. Pozostając na wolności, stałem się współorganizatorem Solidarności Walczącej i jej przewodniczącym.

- Musiał się pan ukrywać.

- Ukrywałem się przez sześć lat. W tym czasie spotkałem się może nawet z półtora tysiącem ludzi. I to pięknie świadczy o nas, Polakach, że nikt mnie nie wydał.

- W końcu jednak aresztowano pana...

- Trafiłem do mieszkania, które było pod obserwacją. Lekkomyślność z mojej strony. Po paru minutach weszła tam esbecka banda i znalazłem się na podłodze. Było to 7 listopada 1987 r. To się musiało zdarzyć. Bo to była gra do jednej bramki - z jednej strony my, konspiratorzy,a z drugiej aparat państwa. Dysproporcja sił była ogromna. Ale w jednym mieliśmy przewagę w stosunku do tego, co dzieje się obecnie - mieliśmy świadomość, czego chcemy. Obecnie w Polsce brakuje pracy, sprawiedliwości i solidarności - o którą walczyliśmy - ale ludzie nie wiedzą, jak do tego dążyć, nie mają wzoru.

- Tacy ludzie, jak Wojciech Jaruzelski, Czesław Kiszczak czy Florian Siwicki nie ponieśli żadnej odpowiedzialności za lata swoich rządów...

- Jestem oburzony tym, że po transformacji ustrojowej ludzie, którzy doprowadzili do stanu wojennego i którzy go siłą utrzymywali, mają się lepiej od tych, którzy przeciwko nim konspirowali i chcieli wolnej i niepodległej polski, w walce, w której wielu z nich zapłaciło najwyższą cenę, życia. Więcej korzyści z transformacji mają ludzie starego systemu niż moi koledzy konspiratorzy.

- Czy winnych uda się kiedyś osądzić?

- Historia uzna ich za zdrajców - stan wojenny był ich samodzielną, wiarołomną decyzją przeciwko Solidarności. Stanęli nie za narodem, lecz przeciwko niemu. Tak to będzie pamiętane. Ale czy spotka ich odpowiedzialność karna? Bardzo w to wątpię. Okrągły Stół, gruba kreska, w końcu ich nobilitacja - przedstawianie ich w mediach jako ludzi honoru - to wszystko umożliwiło im spokojne funkcjonowanie w nowej rzeczywistości.

- Jak pan skomentuje to, że 43 proc. Polaków pozytywnie ocenia decyzję o wprowadzeniu stanu wojennego?

- Odpowiadają za to media. One zaś są uzależnione od dużego kapitału. Od kapitału, który znajduje się w rękach dawnej komuny.

Kornel Morawiecki

Założyciel Solidarności Walczącej