Według informacji "Gazety Pomorskiej" należące do rządu BMW, jadąc autostradą A1 (225 km, wysokość miejscowości Szewo) najechało na przedmiot leżący na drodze i uderzyło w barierki. Policja, która przybyła na miejsce zdarzenia poinformowała, że nikt nie ucierpiał i dodała, że w związku ze zdarzeniem prowadzone będzie postępowanie w związku z możliwym niezachowaniem należytej ostrożności przez kierowcę. Rzeczniczka miejscowej policji, nadkom. Joanna Seligowska-Ostatek oznajmiła: - Postępowanie będzie prowadzone w kierunku naruszenia art. 86 paragraf 1 kodeksu wykroczeń ("kto, nie zachowując należytej ostrożności, powoduje zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, podlega karze grzywny").
Kolizja samochodu Ministerstwa Środowiska na #A1 w Kujawsko-Pomorskiem. Samochodem podróżował jeden z wiceszefów resortu. Nikomu nic się nie stało. Wiceminister przesiadł się do innego auta. pic.twitter.com/dqtaXp0874
— Fakty RMF FM (@RMF24pl) 17 maja 2018
Informacje o tym, że rzeczywiście chodzi o rządowa limuzynę potwierdził rzecznik resortu środowiska Aleksander Brzózka. W opublikowanym przez niego komunikacie czytamy, że przyczyną "niegroźnego zdarzenia drogowego" samochodu służb ministerstwa były "trudne warunki atmosferyczne".
Całość wyglądała następująco:
— Aleksander Brzózka (@a_Brzozka) 17 maja 2018
Zobacz także: Funkcjonariusze byłego BOR gnali jak opętani?! Szokujące kulisy wypadku