Anna Pęzioł-Wójtowicz została rzeczniczką Ministerstwa Obrony Narodowej na początku kwietnia ubiegłego roku. Stanowisko straciła w styczniu, gdy ministrem przestał być Antoni Macierewicz, a nowym szefem resortu został Mariusz Błaszczak. W odpowiedzi na zapytanie dziennikarza stacji były szef MON uzasadniał przyznaną, uznaniową nagrodę. Jak podkreślił, była to premia za szczególną inicjatywę w służbie i wykonywanie zadań służbowych wymagających dużego nakładu pracy - również poza czasem służby.
Kolejny odcinek serialu z nagrodami. Antoni Macierewicz przyznał 13,5 tysiąca złotych uznaniowej nagrody @AnnaPeziol Wójtowicz za niecałe 8 miesięcy pracy. Pani pułkownik zastąpiła Bartłomieja Misiewicza na stanowisku rzecznika @MON_GOV_PL. Więcej o 10.00 w Faktach @RMF24pl. pic.twitter.com/oCKGBb5wSp
— Patryk Michalski (@patrykmichalski) 16 marca 2018
To niejedyna kontrowersja związana z następczynią Misiewicza. Wielu wojskowych zwróciło uwagę na fakt błyskawicznego, zwykle niespotykanego, tak szybkiego awansu ze stopnia majora aż do pułkownika.
Płk Pęzioł-Wójtowicz w 2016 r. została ponadto pełnomocniczką MON ds. wojskowej służby kobiet. W marcu tego roku minister Mariusz Błaszczak zlikwidował jednak to stanowisko.
Zobacz także: Ujawniono, ile wydała podkomisja smoleńska. To MILIONY złotych!