Beata Szydło w ostatnim czasie coraz częściej pojawia się w polskiej polityce. Nie tylko spotyka się z mieszkańcami Polski, ale też pojawiła się w spotach wyborczych PiS-u. Czyżby to miało oznaczać, że była premier zamierza na dobre wrócić do rodzimej polityki? - Nie ma żadnych decyzji, czy Szydło będzie kandydować. Byłoby dobrze, gdyby jednak wystartowała. Nie pali się, głównie z jednego powodu: merkantylnego – mówił w rozmowie z portalem gazeta.pl jeden z polityków na Nowogrodzkiej.
Niektórzy mówią, że Beata Szydło mogłaby ubiegać się o stanowisko premiera, a nawet prezydenta, choć sami politycy PiS na razie są ostrożni z przepowiadaniem przyszłości. - Oczywiście o tym rozstrzygnie prezes Jarosław Kaczyński w odpowiednim momencie. Wydaje mi się jednak, że nie będzie potrzeby zrywania ich kadencji w europarlamencie i że będą tam do końca – mówił szef PiS Ryszard Terlecki.
Powrót Beaty Szydło na rodzime podwórko niósłby ze sobą także kilka korzyści. - Powrót Szydło i jej start to byłoby pokazanie jedności obozu, ale też danie nadziei tym, którzy marudzą, bo nie chcą już Morawieckiego jako premiera. Jeśli Szydło i inni europosłowie wystartują w październiku do Sejmu, to w maju następnego roku mogą ponownie startować do PE. Już i tak odkuła się finansowo. Odpoczęła. Cele zostały zrealizowane, więc co stoi na przeszkodzie, aby teraz pociągnąć listę? – mówił gazecie.pl polityk z Nowogrodzkiej.
Jak podkreśla rozmówca portalu i zarazem bliski współpracownik byłej premier, Beata Szydło musiałaby jednak uzyskać odpowiednie stanowisko. - Siedzieć w ławach opozycji i wysłuchiwać jak Donald Tusk z Szymonem Hołownią po niej jeżdżą? To przecież żadna przyjemność – powiedział gazecie.pl i podkreśla, że w razie wygranej PiS-u najlepiej by było, gdyby znów została szefem rządu. - Jeśli wtedy Szydło dalej będzie zmarginalizowana, a Morawiecki pozostanie premierem, to po co? – podkreślił.
- Skoro Morawiecki jest premierem, więc niech sobie radzi. Ile razy Szydło może ratować d*pę jemu i całemu PiS-owi? – pyta jeden z posłów PiS, bliskich Beacie Szydło.
Jak widać, na razie przyszłość Beaty Szydło pozostaje tajemnicą. Sama zainteresowana nie mówi wprost o swoich planach, Jarosław Kaczyński także nie zabrał jednoznacznie głosu. Niemniej do wyborów pozostało jeszcze sporo czasu i nie trzeba już teraz śpieszyć się z podejmowaniem decyzji.