TV
Pogoda
Wideo
Grzegorz Schetyna kilka tygodni temu namaścił wicemarszałek Sejmu Małgorzatę Kidawę-Błońską na kandydatkę Platformy Obywatelskiej do fotela szefa rządu. Lubnauer przekonuje, że zostało z nią to uzgodnione jako liderką jednego z ugrupowań Koalicji Obywatelskiej. - Zgodnie ze zobowiązaniem: jak się mówi „a”, to trzeba powiedzieć „b” - mówi. Ale z chwilę dodaje, że porozumienie na linii PO-Nowoczesna może nie wystarczyć... - To oczywiście jest także kwestią porozumienia z koalicjantami - podkreśla.
Zobacz co Katarzyna Lubnauer mówi o przyszłości Małgorzaty Kidawy-Błońskiej:
Katarzyna Lubnauer na pytanie czy porozumienie z Lewicą w sprawie Kidawy-Błońskiej nie jest pewne na 100%, tak, jak pewny nie jest wynik wyborów. Szefowa Nowoczesnej typuje jednocześnie ewentualny rozkład głosów między poszczególnymi ugrupowaniami. - PiS około 40 proc., Koalicja 31 proc., Lewica około 10 proc, PSL – życzę im 5 proc., Konfederacja nie wchodzi. PiS będzie miało najlepszy wynik, ale siły opozycyjne zwyciężą en bloc - mówi z optymizmem i dodaje, że wszystko będzie zależało od mobilizacji elektoratu Koalicji Obywatelskiej. - Poparcie PiS ma wysokie, ale ostatnie badania mówią, że jego elektorat jest najmniej zmobilizowany. Ludzie widzą, że utrzymanie 500 plus, 13. emerytury czy wieku emerytalnego deklarują wszystkie partie, czyli nie ma żadnego ryzyka. Ale jednocześnie widzą, że służba zdrowia nie funkcjonuje, szpitale powiatowe bankrutują, czas oczekiwania na lekarza specjalistę wzrósł z 2,4 do średnio 4 miesięcy, widzą chaos w szkołach i że PiS nie potrafi nic naprawić. Nie wyszło im nic oprócz 500 plus. Wierzę, że wszystko jest kwestią mobilizacji wyborców.
Obejrzyj całą rozmowę Kamili Biedrzyckiej z Katarzyną Lubnauer:
Zadbaj o serce przed wyborami! Więcej >>>
