katastrofa Smoleńsk

i

Autor: Mikhail Metzel katastrofa Smoleńsk

Katastrofa smoleńska. Ekspert ds. wypadków lotniczych: W Tu 154M doszło do kilku eksplozji

2018-01-20 12:33

W sobotnim wydaniu "Gazety Polskiej Codziennie" pojawił się tekst zawierający wnioski międzynarodowego eksperta z dziedziny badania wypadków lotniczych Franka Taylora. Ekspert doszedł do wniosków na temat katastrofy smoleńskiej. A mianowicie, że na pokładzie Tupolewa doszło do wybuchów.

Zdaniem eksperta Franka Taylora zajmującego się wypadkami lotniczymi, na pokładzie prezydenckiego Tupolewa znajdowały się bomby: - Nie ma żadnych wątpliwości, że w rządowym samolocie Tu-154M lecącym 10 kwietnia 2010 r. z Warszawy do Smoleńska doszło do kilku eksplozji. Brzoza nie miała wpływu na pierwotne zniszczenie skrzydła - do takich wniosków doszedł Frank Taylor, międzynarodowy ekspert z dziedziny badania wypadków lotniczych. Według specjalisty najbardziej prawdopodobną hipotezą jest to, że ktoś na pokładzie samolotu podłożył bomby - czytamy na stronie gazety.

"Gazeta Polska Codziennie" przywołuje także fragment raportu technicznego stworzonego przez podkomisję smoleńską, która bada sprawę katastrofy smoleńskiej: - Lewe skrzydło samolotu Tu-154M zostało zniszczone w wyniku eksplozji wewnętrznej, istniało kilka źródeł eksplozji, a brzoza nie miała wpływu na pierwotne zniszczenie skrzydła - i podaje, że jednym z autorów stanowiska w tej kwestii jest właśnie Frank Taylor.

Do tego na antenie Telewizji Republika głos w sprawie katastrofy smoleńskiej zabrał prof. Wiesław Binieda, który odniósł się do stwierdzeń Taylora: – W normalnych warunkach zawsze się czeka do ostatecznego raportu, niemniej w tym wypadku pan Taylor stwierdził, że to jest tak absolutnie oczywisty fakt, iż nie tylko była katastrofa, ale jak to powiedział, masywna eksplozja w lewym skrzydle, w wielu miejscach, nie tylko w środku skrzydła, ale w tzw. slotach czy nosku. Potwierdził również obraz eksplozji w kadłubie – przyznał profesor, cytuje gpcodziennie.pl.

Zobacz: Putin o katastrofie w Smoleńsku: Na pokładzie TU-154M nie było WYBUCHU