Co napisał Domosławski o Kapuścińskim? Przeczytaj fragmenty biografii Ryszarda Kapuścińskiego

2010-03-02 3:20

Fragmenty książki Artura Domosławskiego "Kapuściński non-fiction"

Legendy

Kapuściński literacki (ten z "Podróży z Herodotem"), który zaczyna pracę dziennikarza w latach destalinizacji, ma za zadanie ukryć to, że Kapuściński realny był dziennikarzem wcześniej - w latach szalejącego stalinizmu.

Kapuściński literacki (ten z "Wojny futbolowej", a także wielu wywiadów), który ma być rozstrzelany przez Belgów w Usumburu, sugeruje, że Kapuścińskiego realnego mamy podziwiać jako nieustraszonego awanturnika, macho. (…)

Kapuściński realny nie lubił się zwierzać, konfrontować, patrzeć w lustro. Miał tajemnice, liczne tajemnice - jak mówi pewien przyjaciel - osobiste, polityczne, pisarskie. Kapuściński literacki ujawnia nam tylko niektóre z nich.

Przeczytaj koniecznie: Wildstein: Donosy pisane przez Kapuścińskiego są oburzające

Ojciec i Katyń

(…) Kapuściński opowiada o "ucieczce ojca z transportu do Katynia" w jednym z wywiadów, niespełna cztery lata przed śmiercią. (…) Może posługuje się skrótem myślowym? To znaczy: chce powiedzieć, że po zajęciu przez Związek Radziecki wschodnich terenów Polski ojciec został schwytany, trafił do niewoli radzieckiej, a następnie uciekł z transportu do jednego z obozów dla oficerów i żołnierzy, których kilka miesięcy później rozstrzelano w Katyniu?

Pytam siostrę Kapuścińskiego, Barbarę, czy zna szczegóły ucieczki ojca z niewoli radzieckiej. Jest zaskoczona pytaniem. Mówi stanowczo, że ojciec nigdy nie był w radzieckiej niewoli (…).

Dlaczego Kapuściński dopisał ojcu martyrologiczny rys? Pierwsze, co przychodzi do głowy, to że załatwiał w ten sposób jakieś porachunki z częścią swojej biografii, w której oddał serce i umysł idei komunizmu.


Aktywista

W pięćdziesiątym drugim Kapuściński pisze podanie z prośbą o przyjęcie w "poczet kandydatów PZPR". (…) Do podania dołącza ręcznie napisany życiorys - w poetyce i języku epoki. Nie pisze, że urodził się w Polsce, lecz na Białorusi Zachodniej "wówczas zagrabionej przez sanację". (…)

Dlaczego zostawało się wtedy komunistą? Dlaczego tak wielu młodych, i nie tylko młodych, utalentowanych ludzi dobrowolnie, ba, z zapałem i religijną gorliwością, i fanatyzmem zgłaszało akces do udziału w systemie, który ograniczał wolność i posługiwał się represjami? (…)

Lata siedemdziesiąte, jakaś domowa libacja i - jak to przy wódce - nocne Polaków rozmowy. Wiktor Osiatyński droczy się z Kapuścińskim:

- Jak mogłeś pisać takie rzeczy w latach pięćdziesiątych? Jak mogłeś popierać to wszystko? Przecież to był system represji, ludzie siedzieli w więzieniach…

- Myśmy o tych więzieniach nic nie wiedzieli.

- Czego nie wiedziałeś? Ja jestem młodszy o dwanaście lat i wiedziałem już w przedszkolu. (…) Ojcowie moich kolegów i koleżanek siedzieli w więzieniach. Jak ty mogłeś nie wiedzieć?

- Bo w moim otoczeniu nie było nikogo takiego. "Wrogów klasowych" i ich dzieci nie przyjmowano w tamtych czasach na studia.

Może to i prawda, mówi Osiatyński, ale z drugiej strony byłby debilem, gdyby nie wiedział.


Skazany na rozstrzelanie

Wielu przyjaciół i znajomych Kapuścińskiego uważa, że był katastrofistą w takim znaczeniu, że drobne wydarzenia potrafił rozdymać do niewyobrażalnych rozmiarów, a zwyczajne obawy przedstawiać jako koniec świata.

- Wszystko co mówił, dzieliłem co najmniej przez dwa - uśmiecha się Adam Daniel Rotfeld. (…)

Częścią legendy Kapuścińskiego reportera jest kilka rozstrzelań, których uniknął. Wiemy o nich wszystkich od niego samego. (…)

Między twierdzeniem, że "mogło być groźnie" a sentencją, że "kilkakrotnie uniknął rozstrzelania" jest spora różnica. (…)

Moją hipotezę potwierdza pośrednio uwaga, którą słyszę od Jerzego Nowaka: - Nam, przyjaciołom, opowiadał o tych "rozstrzeleniach" zawsze z przymrużeniem oka. Wiedzieliśmy, że to licentia poetica Ryśka. Z czasem zaczął jednak traktować te opowieści na serio.


O miłości i innych demonach

Lgną do niego, nie musi wyruszać na podbój, to są lądy do podbicia, same przypływają, zapraszają konkwistadora. On wybiera. (…)

Zdarzają się kwiaty jednej nocy, ale okazjonalnie; reguła jest inna. (…)

- Przecież masz żonę.

- Nie przejmuj się. Ma kogoś.

Taki sobie wymyślił wykręt - opowiada dobra przyjaciółka - na uciszanie wyrzutów sumienia niektórych pań. (…) Obowiązuje zazwyczaj zasada trzech miesięcy: tyle trzeba, żeby wyparowało pierwsze zauroczenie, nie należy sprawy przeciągać. Dłużej zresztą nie można, jest przecież pisanie, trzeba się skupić, ciągłe wyjazdy, żona. (…)

Ale żonę przed światem ukrywa. (…) Kolega z tygodnika "Kultura" uważający się za przyjaciela: - Panią Alicję zobaczyłem po raz pierwszy w styczniu 2007, tuż przed jego śmiercią. (…)

Wraca do Alicji. Zawsze wraca.


Teczka

Kluczowa jest konkluzja sformułowana przez anonimowego funkcjonariusza MSW w 1972 roku: "…był operacyjnie wykorzystany do rozeznania i ujawnienia pracowników central wywiadowczych w Ameryce Łacińskiej. W czasie współpracy wykazywał dużo chęci, ale istotnych materiałów interesujących SB nie przekazał". (…)

Maria Sten była pracowniczką Uniwersytetu Warszawskiego, którą na fali antysemickich czystek zwolniono z pracy. Wyemigrowała do Meksyku. (…) Notatka Kapuścińskiego zawiera klisze oficjalnej antysemickiej propagandy (…). Czy przekazując wywiadowi informacje o Marii Sten, Kapuściński mógł jej zaszkodzić? Prawdopodobnie nie. Sten nie zamierzała wracać do kraju i Kapuściński o tym wiedział. Czy - mimo to - notatka ma charakter donosu? Niestety, tak. (…)

W 1972 roku wywiad przekazał akta Kapuścińskiego do archiwum, co oznacza, że współpracę przerwano.

Patrz też: Kapuściński nas okłamał