Wielki marsz w Warszawie 10 maja
"Ten marsz w Warszawie zainicjowała Solidarność, myśmy mieli inną datę. Ale dzisiaj jest taki czas, że nie ma co się dzielić, trzeba być razem" - powiedział Kaczyński podczas konwencji samorządowej PiS w Stalowej Woli (woj. podkarpackie). 10 maja w Warszawie ma odbyć się protest rolników organizowany m.in. przez NSZZ Solidarność. "Trzeba pamiętać, że my do tych wyborów idziemy jako Prawo i Sprawiedliwość, jako Zjednoczona Prawica, ale idziemy przede wszystkim jako biało-czerwoni" - podkreślił prezes PiS. Jak zaznaczył, koniec drogi do zwycięstwa nie nastąpi po najbliższych wyborach, "tylko dopiero po tych bardzo ważnych" wyborach prezydenckich w przyszłym roku i kolejnych parlamentarnych. - "Jeżeli chcemy przejść ten marsz zwycięsko, to musimy stworzyć wielki biało-czerwony front" - mówił Kaczyński.
Kaczyński do Szydło. "Mam nadzieję, Beata, że się nie obrazisz"
Podczas spotkania Jarosław Kaczyński mówił też o o czerwcowych wyborach do europarlamentu. - W Europie jest perspektywa zmiany, ale jest też plan, który jest już realizowany. Plan dla Europy, ale dla takich krajów jak Polska - zabójczy. Plan, którego elementem jest Zielony Ład, czyli upadek polskiego rolnictwa, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Mówiłem o wielkim kłamstwie formacji, która jest dzisiaj przy władzy, a w szczególności samego Tuska. On jest rzetelny, jeżeli chodzi o zobowiązania wobec Niemiec – mówił prezes Kaczyński,
- Te wybory mogą przynieść w Europie ważną zmianę. Będziemy mieli bardzo dobre listy – mówił. Zwrócił się do Beaty Szydło - Tu naprzeciw mnie siedzi pani premier, rekordzistka, jeśli chodzi o liczbę zdobytych głosów - Mam nadzieję, Beata, że się nie obrazisz – powiedział i przywołał też europosłankę, Jadwigę Wiśniewską, która zebrała ponad 400 tys. głosów.
Polecany artykuł: