Podczas spotkania w Jedliczu Kaczyński przyznał, że PiS nie jest “partią aniołów”. - Też pewne sytuacje się zdarzają, tylko my zakładamy, że będziemy na te sytuacje ostro reagować i reagujemy - tłumaczył polityk, odnosząc się do zachowania Przemysława Czarneckiego. Pijany poseł PiS zasnął na przystanku autobusowym na warszawskim Wilanowie, skąd został zabrany na izbę wytrzeźwień.
- Choćby ostatnio pewien młody poseł no... nie dał rady. To, już można powiedzieć, wisi. Znaczy, został zawieszony w prawach członka partii. Choć do domu było już niewiele - skomentował sprawę prezes PiS i wskazał, że „w polityce, trzeba przede wszystkim nie pić”. - Mówię o piciu nadmiernym, żeby nie upijać się - sprecyzował. - Ale po drugie, trzeba też mieć trochę szczęścia - dodał.
Poseł PiS Przemysław Czarnecki spędził noc na Izbie Wytrzeźwień. Przyjechała po niego matka
W piątek 21 października portal TVN poinformował, że poseł PiS i syn znanego polityka również należącego do tej partii, Przemysław Czarnecki, spędził noc na izbie wytrzeźwień po tym, jak służby znalazły go leżącego na przystanku autobusowym w Wilanowie. Według nieoficjalnych informacji parlamentarzysta miał we krwi ponad dwa promile alkoholu. Poseł wracał z “wytrzeźwiałki” w towarzystwie matki i dziennikarzy. Szedł ze spuszczoną głową.
Reakcja władz PiS na doniesienia była natychmiastowa. Czarnecki szybko został zawieszony w prawach członka partii. Skierowano także wniosek o wszczęcie postępowania do rzecznika dyscyplinarnego PiS.
Sam poseł również już publicznie wyraził skruchę. „Przepraszam. Taka sytuacja nigdy nie powinna się zdarzyć. Przyjmuję wszystkie konsekwencje z nią związane. W sposób szczególny przeprosiny kieruję do osób, których zaufanie zawiodłem” - napisał Czarnecki na Twitterze.