Do spotkania doszło o 18.00 w Belwederze. Prezesa PiS przywitał prezydencki minister Krzysztof Szczerski (45 l.). Pięć minut później przyjechał Andrzej Duda.
Zanim doszło do spotkania, kierownictwo partii spotkało się na naradzie w biurze przy ul. Nowogrodzkiej. Uczestniczyli w nim oprócz Jarosława Kaczyńskiego m.in. premier Beata Szydło (54 l.) i wicepremier Mateusz Morawiecki (49 l.). - Tylko Jarosław Kaczyński jest w stanie ten postępujący konflikt zażegnać i ustawić na nowo relacje Pałac Prezydencki - rząd Beaty Szydło. Musimy w końcu wyjść z tego pata spowodowanego wetem prezydenta w sprawie ustaw o KRS i SN. Musimy coś zrobić, bo jeszcze trochę i ten konflikt zamieni się w trwałą wojnę, a wtedy nasze relacje z Dudą mogą się rozsypać totalnie, jak domek z kart - opowiada nam ważny polityk PiS z otoczenia prezesa partii. Ale nie tylko o tym rozmawiano ponoć na Nowogrodzkiej. - Była też mowa o ewentualnych zmianach w rządzie - dodaje nasz informator.
A w tej sprawie oliwy do ognia dolała jeszcze wypowiedź wiceprezesa PiS Adama Lipińskiego (61 l.) dla "Super Expressu", z której wczoraj już po spotkaniu w siedzibie PiS się wycofywał. - Jeśli prezes Kaczyński zostanie premierem, to zawsze jest to dobra opcja - mówił nam wcześniej Lipiński. Przypomnijmy, że ostatnio pojawiły się również spekulacje, że ewentualnej dymisji szefa MON Antoniego Macierewicza (69 l.) miał chcieć sam prezydent. I niewykluczone, że rozmowa Dudy z Kaczyńskim mogła dotyczyć również przetasowań wśród ministrów. - Jeśli prezydent miałby oczekiwania co do zmian w składzie Rady Ministrów, to na pewno wyraziłby je prezesowi Kaczyńskiemu - wypalił niedawno rzecznik pałacu Krzysztof Łapiński (39 l.).
Tymczasem w przyszłym tygodniu prezydent zaprosi do siebie na spotkanie przedstawicieli klubów parlamentarnych. Jak poinformowała Kancelaria Prezydenta, spotkanie Andrzeja Dudy z politykami odbędzie się przed końcem prac nad ustawami dotyczącymi SN i KRS.
Zobacz: Wnuczka Leszka Millera USZCZYPLIWIE o Magdalenie Ogórek!
Przeczytaj też: Rząd podsłuchuje nielegalnie Nowoczesną? Lubnauer: Mieliśmy dziwne przypadki