Zbliżające się wybory prezydenckie mogą przynieść zwrot w polskiej polityce. A tak przynajmniej uważa sporo polityków Prawa i Sprawiedliwości, którzy sądzą, że ewentualne zwycięstwo Karola Nawrockiego skończy się przedterminowymi wyborami parlamentarnymi. Co ciekawe, taką opinię wyraził nawet Jarosław Kaczyński. Prezes opozycyjnego ugrupowania został o to zapytany podczas rozmowy w telewizji wPolsce24. - Na pewno sytuacja bieżąca, wyborcza, ma na to wpływ, natomiast czy to może oznaczać, że dojdzie do jakichś radykalnych zmian? Sądzę, że tutaj trzeba zaczekać do wyborów. Po wyborach, jeżeli by wygrał nasz kandydat, to to jest z całą pewnością możliwe, chociaż wcale nie takie niełatwe. I to nie tylko niełatwe dla tych dwóch formacji, które mogłyby wchodzić w grę, to znaczy mówię z jednej strony o Polsce 2050, a z drugiej strony o PSL-u, ale niełatwe także dla nas, bo jest pytanie, w jaki sposób można byłoby w tej sytuacji rządzić skutecznie, odwrócić całą tę sytuacje, ten stan, który został w tak krótkim czasie stworzony, stan bardzo niedobry - ocenił prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Przyśpieszone wybory w Polsce?
W podobnym tonie wypowiadał się Przemysław Czarnek. Jak ujawnił polityk, często rozmawia z politykami z Polskiego Stronnictwa Ludowego i Konfederacji o przedterminowych wyborach. Z najnowszego sondażu wynika, że gdyby wybory odbyły się w lutym, wygrałaby je Koalicja Obywatelska z poparciem na poziomie 32 procent. - Prawo i Sprawiedliwość z Jarosławem Kaczyńskim na czele może liczyć na 29 proc. głosów Polaków, zaś zajmująca trzecie miejsce Konfederacja ma poparcie na poziomie 16 proc. - wynika z sondażu pracowni Opinia24 dla Radia Zet. Zgodnie z badaniem do Sejmu weszliby też przedstawiciele Trzeciej Drogi, ugrupowanie może liczyć na 7 proc. głosów, a także przedstawiciele Lewicy z 6 proc. poparcia wyborców - opisywaliśmy.
ZOBACZ GALERIĘ: Przemysław Czarnek kupuje choinkę dla wnuka