
Kosiniak-Kamysz: Nawrocki mówi nieprawdę
Władysław Kosiniak-Kamysz stanowczo odparł słowa Karola Nawrockiego, mówiąc: "Po pierwsze, niech mi pan prezydent pokaże, w którym miejscu sobie rząd nie radzi". Minister przywołał statystyki, które, jak twierdzi, dowodzą, że rząd uszczelnił granicę z Białorusią, odesłał 8540 przestępców, którzy zagrażali bezpieczeństwu oraz wyłapał 500 wozaków, którzy nielegalnie przemycali osoby przez granicę.
"Mówi nieprawdę. Bardzo źle robi. Powinien dziękować jednej i tylko jednej grupie osób. Mundurowym służbom: Wojsku Polskiemu, Straży Granicznej i Policji. (...) Polski żołnierz oddał krew, żeby chronić polską granicę. Strażnicy graniczni, żołnierze byli ranni, żeby chronić polską suwerenność, polską granicę" - podkreślił Kosiniak-Kamysz.
Opozycja manipuluje faktami?
Szef MON odniósł się również do zarzutów polityków Prawa i Sprawiedliwości w związku z sytuacją na granicy z Niemcami. Prezes PiS, Jarosław Kaczyński, napisał w serwisie X, że "Niemcy regularnie przerzucają nielegalnych migrantów na naszą stronę", a polskie "państwo abdykowało".
Kosiniak-Kamysz nazwał te twierdzenia "kłamstwem" i "manipulacją", dodając: "Wszystkie dane są po naszej stronie, ponieważ to my zatrzymaliśmy nielegalną migrację". Stwierdził również, że Bąkiewicz "ze swoimi aktywistami przeszkadza Straży Granicznej w pełnieniu swoich obowiązków".
Obłuda PiS
Działania polityków PiS w odniesieniu do sytuacji na granicy z Niemcami, Kosiniak-Kamysz określił mianem "obłudy". Porównał obecną sytuację do początków kryzysu migracyjnego na granicy polsko-białoruskiej, przypominając, że dziś Mariusz Błaszczak "z pizzą biega po granicy polsko-niemieckiej". W ten sposób nawiązał do krytyki polityków PiS wobec ówczesnej opozycji, która dostarczała migrantom m.in. jedzenie.
"Wtedy mówili: 'nie przeszkadzajcie, nie plujcie na mundur żołnierza i strażnika granicznego'. Czemu oni sami plują na mundur, sami utrudniają pracę? Ja głosowałem za zaporą (na granicy polsko-białoruskiej), jak byłem w opozycji. Nikt z posłów PSL-u nie jeździł na granicę, więc mam święte prawo to powiedzieć. Nie róbcie tego samego, przeciwko czemu protestowaliście trzy lata temu" - mówił Kosiniak-Kamysz.