Marta kKaczyńska

i

Autor: Bartosz Krupa

Kaczyńska o multi-kulti i tolerancji. Bratanica prezesa PiS idzie pod prąd

2018-09-17 8:51

Bratanica Jarosława Kaczyńskiego jest oczarowana dwoma urokliwymi miejscowościami położonymi na Podlasiu, blisko granicy z Białorusią. Obie zdecydowanie kojarzone są z muzułmanami, a szerzej z wielokulturową tradycją Rzeczpospolitej. Okazuje się, że jej pielęgnowanie jest niezwykle istotne dla Marty Kaczyńskiej. Prawniczka w swoim felietonie w tygodniku "Sieci' ubolewa nad tym, że tuż przy muzułmańskich zabudowaniach rozrasta się kopalnia kruszywa.

Słowa Marty Kaczyńskiej zapewne zdenerwują wielu zwolenników prawicy. Bratanica prezesa PiS idzie nieco pod prąd i w swoim tekście zachwyca się różnorodnością kultury naszego kraju, która jest nie w smak choćby wielu narodowcom. Kaczyńska nic sobie z tego jednak nie robi. Na tapetę bierze dwie miejscowości - Bohoniki i Kruszyniany. Prawniczka jest nimi zachwycona. "Do dziś na tym obszarze koncentruje się życie społeczności tatarskiej,a  świadectwem jej kilkusetletniej obecności na podlaskich ziemiach pozostają wyjątkowe pod względem architektonicznym meczety i mizary, kryjące groby wielu zasłużonych dla Polski muzułmanów" - pisze Kaczyńska, która żałuje, że Bohoniki i Kruszyniany nie znalazły się na liście światowego dziedzictwa UNESCO. "Wyjątkowe w skali świata miejsce współegzystencji chrześcijan i muzułmanów, z powodzeniem kontynuowanej od wieków, zdają się pozostawać poza należytą ochroną, a nawet sprawiają wrażenie skazanych na stopniowe zniszczenie" - alarmuje córka Lecha I Marii Kaczyńskich i denerwuje się, że nieopodal "muzułmańskich zabytkowych zabudowań" znajduje się obszar "w coraz szerszym zakresie eksploatowany jako kopalnia kruszywa"

Na końcu felietonu Kaczyńska podkreśla, że "zachowanie 600-letniej tradycji wielokulturowości i tolerancji, tak charakterystycznych dla historii naszego kraju, jest przecież istotne nie tylko z punktu widzenia niewielkich Bohonik, lecz przede wszystkim całej Polski".