O liczbie ofiar poinformowała Grażyna Piotrowicz z Federacji Stowarzyszeń Służb Mundurowych RP. Prowadzi ona "białą księgę", w której odnotowuje zweryfikowane przypadki samobójstw i śmierci byłych funkcjonariuszy po uchwaleniu ustawy dezubekizacyjnej. Jak wyjaśniła, poza wskazanymi samobójstwami i "zawałami przy odbiorze decyzji", które zakończyły się śmiercią: - Nie mamy danych, ile osób dostało zawału lub udaru i np. leżą teraz w szpitalu.
Mocno obniżoną emeryturę od 1 października pobierać ma ponad 50 tys. osób związanych ze służbami do czasów transformacji ustrojowej. Większość ma dostać 1,700 zł na rękę, choć u niektórych może być to ustawowe minimum 850 zł. Obniżki dotkną wszystkich, którzy choć jeden dzień przepracowali w Służbie Bezpieczeństwa, instytucjach podlegających komunistycznemu MSW oraz specsłużbach MON. Autorzy artykułu wskazują, że zapis o "jednym dniu pracy" prowadzi do wielu kuriozalnych przypadków (np. obniżenie emerytury za sam udział w kursie oficerskim MSW).
Według danych Federacji decyzje o nowej wysokości świadczeń otrzymała już ponad 1/5 przewidzianych osób, z których większość zdecydowała odwołać się do sądu. W niektórych przypadkach swoją pomoc zaoferował Rzecznik Praw Obywatelskich. Do ministra trafił też list od funkcjonariuszy, którzy po 1990 służyli w policji z prośbą o odstąpienie od tej decyzji. Minister ma takie prawo, ale jest to decyzja uznaniowa i według informacji "GW" do tej pory ani razu się nie przychylił do takiej prośby.
Zobacz także: Przystanek Woodstock. Szok! Agata Młynarska przyznaje rację Mariuszowi Błaszczakowi?
Polecamy również: WPADKA posłanki Gajewskiej. Za wszystko OBWINIŁA Błaszczaka
Przeczytaj ponadto: Skandaliczne słowa ministra Zielińskiego. Błaszczak dorzucił swoje. Wojna o sądy