
- Premier Tusk podkreśla, że solidarność Europy z Ukrainą jest kluczowa po spotkaniu Zełenskiego z Trumpem, które budzi obawy o przyszłe wsparcie.
- Podczas rozmów w Białym Domu, Trump odmówił sprzedaży rakiet Tomahawk Ukrainie, powołując się na potrzeby USA i obawy przed eskalacją.
- Zełenski zaproponował wymianę dronów za rakiety manewrujące, podkreślając ich znaczenie dla skutecznej obrony Ukrainy.
- Zagraniczne media oceniają spotkanie jako trudne, sugerując, że Trump unika nacisku na Rosję, co może dać Putinowi więcej czasu
Reakcja Donalda Tuska na rozmowy w Białym Domu
Premier Donald Tusk w sobotę odniósł się do piątkowych rozmów prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego z prezydentem USA Donaldem Trumpem. W krótkim wpisie w języku angielskim na portalu X szef polskiego rządu podkreślił kluczową rolę jedności kontynentu w obliczu trwającego konfliktu. Jego zdaniem, po spotkaniu w Waszyngtonie solidarność Europy z Ukrainą przeciwko rosyjskiej agresji nabiera jeszcze większego znaczenia.
„Po wczorajszych rozmowach prezydenta Zełenskiego w Białym Domu z europejskimi przywódcami jedno jest absolutnie jasne: solidarność Europy z Ukrainą przeciwko agresji Rosji jest dziś ważniejsza niż kiedykolwiek wcześniej” – napisał premier Tusk. Jego reakcja była następstwem serii rozmów telefonicznych, które prezydent Ukrainy odbył z europejskimi liderami tuż po opuszczeniu Białego Domu. Wołodymyr Zełenski poinformował, że rozmawiał m.in. z premierem Wielkiej Brytanii Keirem Starmerem, kanclerzem Niemiec Friedrichem Merzem, premier Włoch Giorgią Meloni oraz przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen.
O co Wołodymyr Zełenski prosił w Waszyngtonie?
Trzecia wizyta prezydenta Ukrainy w Waszyngtonie podczas drugiej kadencji Donalda Trumpa koncentrowała się na dalszym wsparciu militarnym. Głównym tematem rozmów, o którym donoszą media, była kwestia dostarczenia Ukrainie zaawansowanego uzbrojenia, w tym pocisków kierowanych Tomahawk, o które Kijów zabiega od dłuższego czasu. Zełenski argumentował, że do skutecznego prowadzenia działań obronnych i uderzania w cele wojskowe na terytorium wroga potrzebne są nie tylko tysiące dronów, ale również pociski manewrujące o dużym zasięgu.
W odpowiedzi na sceptycyzm amerykańskiego przywódcy, ukraiński lider miał złożyć nietypową propozycję. Jak wynika z relacji, Zełenski „zasugerował w odpowiedzi, że ma dla USA propozycję sprzedaży dronów w zamian za rakiety manewrujące”. Ten ruch miał na celu przekonanie administracji USA do zmiany stanowiska i odblokowania dostaw kluczowej dla Ukrainy broni.
Jakie jest stanowisko prezydenta Trumpa w sprawie wojny?
Mimo że obie strony określiły spotkanie Trump-Zełenski jako „dobre”, prezydent USA dał jasno do zrozumienia, że nie jest skłonny spełnić wszystkich próśb Kijowa. Donald Trump zasugerował, że nie sprzeda Ukrainie rakiet Tomahawk, tłumacząc, że „USA ich potrzebują”. Dodał również, iż ma nadzieję na szybkie zakończenie konfliktu bez konieczności sięgania po tak zaawansowane środki. „Miejmy nadzieję, że uda nam się zakończyć wojnę bez Tomahawków” – stwierdził.
Prezydent USA wyraził obawy nie tylko o uszczuplenie amerykańskich arsenałów, ale także o możliwą eskalację konfliktu z Rosją w przypadku przekazania tak zaawansowanej broni. Co więcej, Trump wyraził przekonanie, że Władimir Putin dąży do zakończenia wojny, czemu stanowczo zaprzeczył Zełenski, oceniając, że rosyjski przywódca nie jest gotowy na sprawiedliwy pokój. Ta rozbieżność w ocenie intencji Kremla stała się jednym z głównych punktów spornych rozmów.
Światowe media komentują wizytę prezydenta Ukrainy
Międzynarodowe media szeroko komentowały wyniki wizyty ukraińskiego prezydenta w Białym Domu. Amerykański serwis „Axios” określił spotkanie jako „trudne”, wskazując na wyraźne różnice zdań między przywódcami. Z kolei francuski dziennik „Le Monde” ocenił, że prezydent Trump „zrezygnował ze zwiększenia presji na Rosję”, co może być sygnałem zmiany w amerykańskiej strategii.
W podobnym tonie wypowiedział się kataloński dziennik „La Vanguardia”, który w swoim komentarzu stwierdził, że dzięki postawie Waszyngtonu „Putin znów kupuje czas w wojnie przeciwko Ukrainie”. Analizy te podkreślają, jak duże znaczenie dla dalszych losów konfliktu ma stanowisko Stanów Zjednoczonych i jak uważnie jest ono obserwowane przez sojuszników na całym świecie.