Mariusz Błaszczak, Jarosław Zieliński

i

Autor: fotomontaż "SE"

Skandaliczne słowa ministra Zielińskiego. Błaszczak dorzucił swoje. Wojna o sądy

2017-07-21 12:42

Trwa wielka wojna o sądy. Młodzi ludzie w całej Polsce wychodzą na ulice aby bronić wartości, które są im bliskie. Jak reaguje na to władza? - Komuniści, esbecy, zdrajcy - mówi wiceminister MSWiA Jarosław Zieliński o młodych protestujących Polakach. Jego bezpośredni przełożony minister Mariusz Błaszczak dorzuca swoje trzy grosze i twierdzi, że wśród protestujących było .... "wielu spacerowiczów" Jeżeli władza tak postrzega protest, na którym stawiło się 50 tysięcy ludzi (dane według warszawskiego ratusza) to trudno nie mówić o pewnej arogancji. Wielka bitwa o Sąd Najwyższy trwa ...

Szef MSWiA w „Kwadransie politycznym” TVP1 w piątkowy poranek został zapytany o swoje wrażenia z czwartkowych protestów. Jak powiedział, atmosfera była "dość piknikowa", po czym postanowił zdezawuować: - Rzeczywiście manifestacja w porównaniu z niedzielną była większa, ale pamiętajmy o tym, że mamy wakacje, środek wakacji. Bardzo wielu było spacerowiczów. Piękna pogoda, ciepło. Ludzie przyjechali do Warszawy. Myślę, że bardzo wielu spośród tych ludzi, którzy wczoraj spacerowali Krakowskim Przedmieściem zatrzymało się, żeby zobaczyć co tam się dzieje. Był też koncert zespołu.

Jeszcze mocniej na swoim TT protestujących ocenił zastępca Błaszczaka, Jarosław Zieliński:

 

 

Wpis Zielińskiego wywołał duże poruszenie i spotkał się z dużą falą krytyki. Wiele osób zwracało uwagę, że używanie takich określeń względem dużej ilości młodzieży, która pojawiła się pod Sejmem jest skandaliczne. Co więcej, Zielińskiego skrytykował nawet Samuel Pereira z TVP Info, który uchodzi za dużego zwolennika obecnych rządów:

 

 

Zobacz także: Nocne protesty pod Sejmem - policja UŻYŁA SIŁY!