Rano na oficjalnym profilu młodej posłanki PO znalazł się pełen emocji wpis: - Gratulacje panie Błaszczak! Dzięki pana mowie nienawiści i cichym przyzwoleniu na agresję w stosunku do osób innego wyznania, "prawdziwi Polacy" pokazują światu naszą gościnność. Narodowcy z Białegostoku obrzucili kamieniami, butelkami, młotkiem i pokrywą od sedesu mieszkanie czeczeńskiej rodziny. Odłamki rozbitej szyby raniły dwumiesięczne dziecko, młotek wylądował tuż obok łóżeczka. Całość ilustrowało zdjęcie dziecka z rozbitą główką.
Internauci jednak szybko wskazali Gajewskiej jej pomyłkę. Okazało się, że opisana przez Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych przywołał historię z 2013 roku. Zaś użyte zdjęcie pochodziło nie z Białegostoku, a z Syrii. Internauci zaczęli wyjaśniać Gajewskiej, że do ataku na czeczeńską rodzinę, opisanego w podanym przez nią artykule, doszło w czasach rządów PO. W końcu wszelkie uwagi trafiły do posłanki Kingi Gajewskiej. Parlamentarzystka Platformy Obywatelskiej usunęła wcześniejszy wpis i wyjaśniła: - Bardzo przepraszam za błąd, który umieściłam w poprzednim poście, ale posługiwałam się wiarygodnym źródłem, które umieszczam w niniejszym poście. Zdjęcie pochodzi z Syrii z 2013 roku.
Przepraszam za wpis na fb, lecz używałam informacji z wiarygodnego źródła. Zdjęcie pochodzi z 2013 roku z Syrii pic.twitter.com/VOO788a0Xo
— Kinga Gajewska (@gajewska_kinga) 28 lipca 2017