W sobotę podczas konferencji prasowej w Szczecinie, szef sztabu PiS, europoseł Joachim Brudziński podsumował wybory parlamentarne. W okręgu szczecińskim (nr 41) KW Prawo i Sprawiedliwość uzyskało 159 575 głosów (28,79 proc.), a w okręgu koszalińskim (nr 40) 101 023 głosów (31,36 proc.). I choć Prawo i Sprawiedliwość przekonuje, że odniosło wyborczy sukces, to nawet najwięksi optymiści powoli przyznają, że stworzenie nowego rządu będzie bardzo trudne, jeśli nie niemożliwe. Choć piłka cały czas jeszcze w grze.
Brudziński: "W przeciwieństwie do naszych oponentów nie jesteśmy oszalali z nienawiści"
Europoseł Joachim Brudziński był szefem sztabu wyborczego PiS, czuje więc szczególną odpowiedzialność za wynik wyborczy swojego ugrupowania. Ma także świadomość, że najprawdopodobniej trzeba będzie się pogodzić z rolą opozycji w nowym Sejmie. - My na demokrację się nie obrażamy, w przeciwieństwie do naszych oponentów nie jesteśmy oszalali z nienawiści. Dla nas Pomorze Zachodnie nie ma barw partyjnych – zapewniał podczas konferencji prasowej. - Jeśli to "ssanie" opozycji na władzę będzie tak silne i tak dominujące, że ten rząd powstanie, to chcę to powiedzieć bardzo wyraźnie – również w kontekście Pomorza Zachodniego – lekko mieć nie będą – zadeklarował.
"Nie będziemy opozycją totalną"
Joachim Brudziński dopytywany przez dziennikarzy o szanse na stworzenie rządu przez Zjednoczoną Prawicę przyznał szczerze, że "wydaje się to dzisiaj mało prawdopodobne". Jaką zatem opozycją będzie największy klub parlamentarny w przyszłym Sejmie?
- Nie będziemy opozycją totalną, nie będziemy z nimi walczyć ulicą i zagranicą, nie będziemy mówić o "strząsaniu szarańczy", ale zbyt wiele dobrych rzeczy rozpoczęliśmy, żeby miały zostać zmarnowane – zapewnił Joachim Brudziński. - Jeżeli pozostaniemy w opozycji, tutaj - na Pomorzu Zachodnim, w Szczecinie – lekko mieć nie będą. Będziemy patrzeć im na ręce, będziemy rozliczać z każdej decyzji i nie pozwolimy zmarnować tego, co zrobiliśmy przez osiem lat dla Pomorza Zachodniego – podkreślił szef sztabu PiS.
Brudziński bierze odpowiedzialność za wynik wyborów: "Oddałem się do dyspozycji liderowi"
Joachim Brudziński pytany przez dziennikarzy o błędy popełnione w kampanii wyborczej podkreślił przede wszystkim, że "Prawo i Sprawiedliwość te wybory wygrało". Przyznał jednak, że czuje się odpowiedzialny za wynik. - Nigdy nie zasłaniałem się za plecami kogokolwiek. Jako szef sztabu, zaraz na pierwszym posiedzeniu po tych wyborach, oddałem się do dyspozycji liderowi. Nie mam żadnych problemów z tym, żeby ponieść – jeżeli będą takie ewentualne decyzje – jakichkolwiek konsekwencji politycznych za moją pracę jako szef sztabu – mówił Brudziński.