Sławoj Leszek Głódź

i

Autor: East News

Jędraszewski i Głódź mogą się bać?! Żarty się skończyły! Człowiek papieża się wkurzył

2019-10-03 11:38

Z perspektywy wielu polskich hierarchów - w tym zapewne arcybiskupów Marka Jędraszewskiego i Sławoja Leszka Głódzia - sytuacja nie wygląda dobrze. Bardzo bliski współpracownik papieża abp Charles Scicluna, znany w Watykanie jako pogromca pedofilów, skomentował sytuację w Polsce. Jego słowa mogą zaboleć. Abp Scicluna wyraźnie sugeruje, że Kościół w naszym kraju potrzebuje głębokich zmian.

Człowiek papieża Franciszka z dystansem patrzy na to, co dzieje się w Polsce., bo nie jest uwikłany w żadne miejscowe układy czy zależności. W rozmowie z "Tygodnikiem Powszechnym" abp Scicluna ubolewał na tym, że film Tomasza Sekielskiego "Tylko nie mów nikomu" został nieco zapomniany. - To przykre - stwierdził. Hierarcha ocenił jednak, że polski episkopat przygotował dobre dokumenty w sprawie ochrony nieletnich przed wykorzystywaniem seksualnym. - Nawet najlepsze dokumenty nie wystarczą, potrzeba zmiany mentalności, kultury. A żeby te wszystkie zasady, o których dokumenty mówią, wprowadzić w życie poszczególnych diecezji, potrzeba dobrej woli wielu ludzi - zwrócił uwagę współpracownik papieża Franciszka, który odniósł się także do ataków do środowiska LGBT. - Nie wolno wiktymizować jakichkolwiek grup społecznych. To najgorsza rzecz: prześladować czy kryminalizować tę czy inną kategorię ludzi. Albo straszyć ideologią - podkreślił. Te słowa wielu wiernych odczytało jako prztyczek w nos abp Jędraszewskiego, który przecież mówił o "tęczowej zarazie". Z kolei abp Sławoj Leszek Głodź wsławił się wygłoszeniem lekceważącego komentarza po premierze filmu Sekielskiego. - Nie oglądam byle czego - odparł dziennikarce TVN, która spytała go o to, czy widział dokument.

KONIECZNIE OBEJRZYJ: Agata Duda wśród dzieci. Te zdjęcia chwytają za serce [ZOBACZ]

CZYTAJ TAKŻE: Kaczyński PODPADŁ ogromnej rzeszy Polaków. Bardzo ryzykowny ruch przed wyborami

Scicluna powiedział, że życzy sobie, żeby Kościół współpracował z instytucjami państwowymi. - Jeśli coś się robi w sekrecie, wydaje się jakieś tajne rozporządzenia, zawsze powstanie podejrzenie, że chodzi o to, by coś ukryć, zatuszować. Że Kościół to instytucja, która coś ukrywa. Ale od tego jesteście też wy, dziennikarze, by dowiadywać się, co się dzieje, i dbać o dobro wspólne. Sprawdzać, czy każdy przypadek jest sprawiedliwie osądzany i czy to służy ofiarom, bo ostatecznie o to chodzi - przekonywał i podkreślił, że ważną rolę do spełnienia mają świeccy. - Trzeba przejść od kultury klerykalizmu do kultury współodpowiedzialności - podkreślił. - Ludzie muszą zrozumieć, że nie mogą czekać, aż ich pasterze rozwiążą problem, zachowają się właściwie. Muszą sami zawiadamiać o przestępstwie, jeśli uważają, że zostało popełnione - rozwinął swoją myśl duchowny.

Zakazany kult Santa Muerte. Dlaczego Watykan zabronił czcić Świętą Śmierć?

Kiedy potrzebna jest modlitwa. Sprawdź TUTAJ>>