Kaczyński: To będzie taki punkt, w którym ten bieg dziejów się odwróci
Na spotkaniu w Sompolnie zaznaczył, że nie jest ono organizowane przeciw Unii Europejskiej, ale po to, żeby "Unia była inna, żeby ona była dla ludzi, a nie przeciw ludziom, żebym miała służyć wszystkim narodom, wszystkim państwom suwerennym".
Zaznaczył, iż wspólnota w swoim pierwotnym założeniu miała być mechanizmem państw europejskich, który "wyklucza wojnę" i "likwiduje te wszystkie gry równowagi między mocarstwami". - Dziś wiemy, że to się po tylu latach (...) nie powiodło - zaznaczył.
"Ale historia toczy się dalej. Historia toczy się zawsze w ten sposób, że różnego rodzaju procesy czasem postępują w jedną stronę, czasem się cofają, zupełnie się zmieniają, odwracają się i my w perspektywie tych wyborów europejskich, które przed nami, które już 9 czerwca myślimy właśnie (...) że to będzie taki punkt, w którym ten bieg dziejów się odwróci".
Prezes PiS: Zielony Ład jest antypolski
Według Kaczyńskiego "dziś mamy sytuację, kiedy to wszystko zostało zastąpione zasadą najgorszą z możliwych i wewnątrz każdego państwa i między państwami - "kto silniejszy, ten lepszy". "Na to się nie możemy godzić" - podkreślił.
Prezes PiS podkreślał, że tym, gdzie się szczególnie ta zasada przejawia, jest gospodarka i energetyka. Przekonywał, że przykładem tego jest kwestia zmian dotyczących unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji (ETS), polityki klimatycznej i Zielonego Ładu. Mówił, że przez zmiany, które nastąpiły w systemie ETS w 2014 r. za zgodą Donalda Tuska uprawnienia stały się elementem obrotu na giełdzie, co - według niego - spowodowało, że w pewnym momencie ceny wzrosły dziesięciokrotnie
Polityka Zielonego Ładu, która była jednocześnie uzupełniona nowymi elementami ETS2 została ostatecznie 7 maja, czyli bardzo niedawno, potwierdzona przez panią von der Leyen i przez Tuska - wspólnie w Katowicach poparli tę politykę. To jest polityka w całym tego słowa znaczeni antypolska, bo ona przede wszystkim uderza w polskie rolnictwo, nakładając na to rolnictwo mnóstwo różnych obowiązków, które muszą doprowadzić do tego, że stanie się ono nieopłacalne — powiedział lider PiS.
Polecany artykuł: