Od pewnego czasu wiele się dzieje w polskiej polityce. Ponad miesiąc władzę sprawuje już rząd Donalda Tuska, który wprowadza nowe rozwiązania i zmiany w różnych obszarach. Do tego dochodzi całe zamieszanie związane z Mariuszem Kamińskim i Maciejem Wąsikiem, którzy kilka dni temu wyszli z zakładów karnych, w których spędzili dwa tygodnie. Obaj utrzymują, że są posłami i będą walczyć o to, by każdy to uznawał. Podobnego zdania są politycy Prawa i Sprawiedliwości.
Jednak marszałek Sejmu Szymon Hołownia jasno i wyraźnie podkreśla, że Wąsik i Kamiński posłami już nie są, a ich mandaty zostały skutecznie wygaszone. - Panowie Kamiński i Wąsik nie są posłami. Mandatu pozbawił ich wyrok sądu, nie Sejmu. Sprawa jest zamknięta. Dziś procedujemy ważne obywatelskie projekty. Oczekuję, że wszyscy uszanują obywateli, którzy te projekty do izby wnieśli - przekazał tuż przed rozpoczęciem czwartkowych obrad marszałek.
To wszystko sprawia, że do polityk wkradł się chaos. Co może go zatrzymać? Jarosław Kaczyński pytany po wyjściu z sali plenarnej przez dziennikarzy, to co się dzieje odparł: - Wyjściem jest okres przejściowy, a następnie wybory. Tego nie da się inaczej rozwiązać. Mamy sytuację nadzwyczajną, bo konstytucja przestała praktycznie obowiązywać, w związku z tym można stosować różne metody.
Prezes PiS dopytany o to, dlaczego Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika nie było w Sejmie, odparł: - Jeden z nich czuje się źle, zastosowano wobec niego tortury. Odwołamy się do europejskiej instytucji z oskarżeniem polskich władz o stosowanie tortur. Jestem pewien, że to była decyzja Tuska.
NIŻEJ GALERIA Z CZWARTKOWEGO POSIEDZENIA SEJMU [25 STYCZNIA]
Polecany artykuł: