Trwa spór o mandaty poselskie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Choć prezydent Andrzej Duda jasno powiedział, że według niego politycy nadal je posiadają, inni są przeciwnego zdania. Wśród nich jest marszałek Sejmu Szymon Hołownia, który może nakazać Straży Marszałkowskiej, by nie wpuścili żadnego z nich do gmachu.
- Na teren Sejmu posłowie wchodzą bez okazania legitymacji poselskich. Jeżeli ktoś ma wątpliwości, że to nie jest poseł, to wtedy się o nie prosi. Jak rozumiem zarówno Maciek Wąsik, jak i Mariusz Kamiński są raczej rozpoznawalnymi osobami. [...] Straż Marszałkowska wie, że to są posłowie albo byli posłowie - nawet przyjmując tę nietrafną analizę prawną Szymona Hołowni – mówił poseł PiS Piotr Müller w rozmowie z RMF FM.
Został zapytany, czy Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik mogą liczyć na pomoc partyjnych kolegów, jeśli zostanie im odmówiony wstęp na teren Sejmu. - Myślę, że panowie sobie poradzą sami, żeby wejść na teren Sejmu. Liczę na to, że marszałek Hołownia nie zdecyduje się na siłowe polecenia dla Straży Marszałkowskiej dot. wyrzucenia posłów na Sejm RP z Sejmu – odparł były rzecznik rządu.
Według Piotra Müllera zablokowanie wejścia do Sejmu będzie złamaniem prawa. Dopuszcza nawet możliwość, że w związku z tym może dojść do przepychanek, choć ufa, że Szymon Hołownia na to nie pozwoli.
- Jestem w stanie sobie to wyobrazić, ale mam nadzieję, że Szymon Hołownia do tego nie dopuści. Miała być ta trzecia droga, te inne standardy, te nieprzemocowe rozwiązania. No, jest na odwrót, ale liczę na to, że do jutra jeszcze będzie inne rozwiązanie – stwierdził.